Tenor, przedsiębiorca, działacz społeczny, urodzony w Knurowie mieszkaniec Gierałtowic. Od dzieciństwa związany z najpiękniejszym gatunkiem muzyki, jakim jest opera i operetka. 
Kamil Roch Karolczuk, mieszkaniec Gierałtowic, edukację muzyczną rozpoczął w Gliwickim Studium Muzycznym Gama w wieku 10 lat, ucząc się gry na fortepianie. Jako piętnastolatek zamienił instrument na śpiew klasyczny. Lekcje pobierał u Mirosławy Sander. Potem uczęszczał do szkoły muzycznej drugiego stopnia w Gliwicach (tam śpiewu uczyli go prof. Jan Ballarin i Grażyna Bollin-Marek) oraz  szkoły operowej Aleksandra Teligi w operze bytomskiej. Obdarzony barwą głosu niezmiennie porywającą publiczność na koncertach w kraju i za granicą. Głowę ma pełną pomysłów. Niedawno, wspólnie z telewizją Silesia, realizuje odważny projekt. 

– Z Joanną Wojtaszewską z opery bytomskiej śpiewamy arie operetkowe po… śląsku – uśmiecha się. - Na początek przygotowaliśmy pieśń neapolitańską „Las Spagnola”. Widzowie wydają się być zachwyceni. Co tydzień jesteśmy na liście przebojów, ludzie głosują na nas, wysyłając SMS-y. Zdradzę, że mamy już trzy nowe utwory.

W życiu Karolczuk kieruje się mottem: przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia. Tak też było z pomysłem na stworzenie Fundacji Lux Art Music, promującej muzykę klasyczną i walczącej, by nie była ona spychana na margines. 

- W dobie powszechnego zamykania teatrów operetkowych oraz muzycznych dźwięczą mi słowa legendarnej śpiewaczki operetkowej Wandy Polańskiej, która w jednej z rozmów powiedziała mi: młody człowieku, kochaj operetkę i chroń ją od zapomnienia.

Karolczuk działa też społecznie. Założył facebookowego fanpage’a „Co byś zmienił w gminie Gierałtowice”, który daje mieszkańcom możliwość pokazania włodarzom, co jest jeszcze do zrobienia. 

– Mam teraz mniej czasu na tę aktywność. Często koncertuję w różnych miejscach i w zasadzie siedzę na walizkach – tłumaczy.

Pasjonuje się również tematyką savoir vivre, którą przez pewien czas popularyzował w telewizji lokalnej. Razem z Krzysztofem Matuszkiem tworzył program „Faceci od bon tonu i kindersztuby”, poruszający temat poprawnego zachowania. 

Prywatnie mąż i ojciec, wielbiciel książek i audiobooków o tematyce motywacyjnej. Aktywnie spędza wolny czas, czytając, ucząc się nowych arii i wymyślając projekty muzyczne oraz biznesowe. Resztę spędza z rodziną. Aktualnie planuje trasę koncertową. 

– Przygotowuję też duży projekt muzyczny w Gliwicach, „Wielkie primadonny”, z udziałem legendarnej Wandy Polańskiej i Elżbiety Ryl-Górskiej - mówi. - Mam jeszcze w głowie plan zorganizowania koncertu w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. Chciałbym zaprosić trochę już zapomniane gwiazdy operetkowe i operowe.

(san)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj