Ostatnie dwa wyścigi przełajowe rozegrane w Kędzierzynie i Gościęcinie zdają się potwierdzać, że w tym sezonie młodzi kolarze Grupy Kolarskiej Gliwice znajdują się w wybornej formie.
  
  Do Kędzierzyna gliwiczanie przyjechali po górskim zgrupowaniu, na którym pracowali nad przygotowaniem siłowym. Wydawało się, że zmęczenie może im dać się we znaki. Nic z tych rzeczy. Od pierwszego wyścigu ruszyli z wielką werwą do walki i skutecznie realizowali swoje cele. Przykład dał nasz weteran Andrzej Misina, który w mastersach wywalczył drugie miejsce. Po nim, w wyścigu żaków, Nikodem Gwóźdź był siódmy.

W młodzikach niezawodny Filip Gruszczyński uplasował się na drugiej pozycji, Bartosz Marut był piąty, Łukasz Wawrzacz ósmy, Daniel Sójka 13., a Krzysztof Szewc 15. Nasza młodziczka Tatiana Gromada swój wyścig ukończyła na szóstej lokacie.

Tradycyjnie w juniorach młodszych na czele wyścigu jechali Adam Suliga i Michał Waloszek. W pewnym momencie ich przewaga nad ścigającym ich Czechem Majdanikiem zbliżała się do 30 sekund, ale gość zza Olzy nie dał za wygraną i na mecie był pierwszy, rewanżując się gliwiczanom za niedawną porażkę u siebie. Nasi byli odpowiednio na drugim i trzecim miejscu, a Mikołaj Skrzydło na 20. W juniorach dobrze wystartował Kacper Wawrzacz, jechał na drugiej pozycji, jednak po bliskim spotkaniu z przeszkodą ukończył wyścig na 10. miejscu. Zważywszy na okoliczności upadku, należy uznać to za wielki wyczyn.

Przełaj w Gościęcinie to wielkie święto polskiego kolarstwa przełajowego. Do niedawna był to jedyny w Polsce wyścig, w którym zawodnicy zdobywali punkty do przełajowego rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej - UCI. Zawsze na starcie gromadzi się tam cała krajowa czołówka i zawodnicy zagraniczni. Trasa wyścigu spełnia międzynarodowe standardy, jest bardzo trudna technicznie i wymagająca fizycznie, zwłaszcza gdy popada deszcz. W niedzielę wszystkie warunki zostały spełnione. Nasi zawodnicy trochę czuli w nogach trudy zgrupowania i sobotniego wyścigu, ale z walki nie rezygnowali. Tym razem młodzicy wywalczyli: Gruszczyński trzecie miejsce, nękany problemami technicznymi Marut 14., Wawrzacz 17., Sójka 21. i Szewc 30. Gromada ponownie był szósty, a w żakach Gwóźdź 11. i Franek Olszar 17.  W cieniu naszych liderów Skrzydło uplasował się na 36. pozycji, a powracający do ścigania po chorobie Wiktor Fraje na 44.

W juniorach oglądaliśmy fascynujący od startu do mety wyścig w wykonaniu Antoniego Olszara. Nasz kadrowicz od startu jechał na medalowej pozycji. W środkowej części wyścigu dopadł go jednak kryzys i gdy wydawało się, że z podium nici, na ostatniej rundzie wyścigu wydarł trzecie miejsce, ogrywając lidera rankingu Polskiego Związku Kolarskiego - Musialika z Koziegłów. Poobijany Wawrzacz był 20., a Patryk Nogowczyk 22.

Zapytany o wrażenia trener Andrzej Nowak powiedział: - Z dotychczasowych wyników jestem bardzo zadowolony. Nasi zawodnicy odnieśli kilka spektakularnych zwycięstw. Moc w nich jest, sprzętowo, dzięki firmie CST, nie odstajemy od czołówki w ogumieniu, niestety, rowery mamy nieco starsze niż rywale. Ważne, że dzięki wsparciu miasta i PWiK w Gliwicach możemy spokojnie trenować i startować. Dziękujemy.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj