Z pasji do gotowania, z miłości do gastronomii powstała na osiedlu Gwardii Ludowej pizzeria. Pierwszy lokal w tym rejonie. I jedyny w Gliwicach, który do popularnego włoskiego dania wprowadził... lokalność. Dość wspomnieć, że w menu znalazła się pizza Gliwicki Benek, a nawet coś specjalnie dla żołnierzy pobliskiego garnizonu...   
            
Chciałoby się powiedzieć: wreszcie. Mieszkańcy osiedla i okolic nie muszą już, by dobrze zjeść czy w gronie przyjaciół posiedzieć w miłym lokalu, jechać do śródmieścia. A mieszkańcy centrum powinni wybrać się w tę dzielnicę Gliwic, bo pizzę robi się tu wyjątkową. I sam lokal (jego wystrój, wyposażenie w sprzęty i dodatki) też jest wyjątkowy, co docenił nawet franczyzodawca: obecnie należąca do sieci Gruby Benek pizzera na osiedlu Gwardii Ludowej w Gliwicach jest uważana za modelową – najnowocześniejszą i najlepszą w Polsce. 

Wyjątkowość ta bierze się przede wszystkim z doskonałego wypiekania. I tu właściciel, Paweł Olbryś, zerwał z tak modną ostatnio tradycją pieczenia pizzy w piecu opalanym drewnem. Zainwestowano w technologię pieca przelotowego, w który właściciel wyposażył swoją kuchnię - tu pizza zawsze wychodzi taka sama. Dodajmy: tak samo doskonała. 

- Jesteśmy jedynym lokalem w Gliwicach i jednym z niewielu w Polsce, w którym ciasto na pizzę wypieka się w piecu przelotowym, produkcji renomowanej włoskiej firmy Moretti Forni, lidera w tej branży na świecie – mówi Paweł Olbryś.

Pizzerię założył, bo kocha kuchnię. Od dziecka interesował się gotowaniem, pieczeniem, przyrządzaniem, co w wieku późniejszym zaprowadziło go na rozmaite, zakończone certyfikatami, kursy i szkolenia – dość wspomnieć te z kuchni hiszpańskiej, greckiej czy włoskiej. Kiedy więc postanowił założyć własny lokal, by swoim talentem i pasją dzielić się z gliwiczanami, postawił na pizzerię. Wybrał tego typu gastronomię z prostego powodu: na tym włoskim daniu się wychował. Jako dziecko przesiadywał i stołował się bowiem u cioci, która od lat prowadzi pizzerię tej samej sieci w Knurowie.  I tak Paweł Olbryś zaprzyjaźnił się z Grubym Benkiem, a przyjaźń ta, kilka tygodni temu, przerodziła się we własny lokal.

Co wyróżnia Grubego Benka na osiedlu Gwardii Ludowej? Otwartość. 
- Większość pizzerii chowa stanowisko pracy pizzermana. My odwrotnie, chcemy je pokazać, aby nasi goście mogli się przyjrzeć, co i jak pizzerman robi, eksponujemy surowce, na których pracuje, by było widać, że wszystko przygotowuje się u nas ze świeżych, codziennie dostarczanych produktów i to najlepszego gatunku. Nie mamy nic do ukrycia – mówi Paweł Olbryś. I dodaje, że otwarta kuchnia to duża atrakcja dla klientów, szczególnie, gdy pizzę robi Michał, pizzerman z 10-letnim doświadczeniem, który potrafi mistrzowsko żonglować nawet dwoma ciastami naraz!  

Gruby Benek to sieć, która markę zbudowała na cieście innym niż klasyczne pizze włoskie: puszystym i z dużą ilością składników. To pizza, którą można nazwać „polską”,  bo taką Polacy lubią najbardziej. A jeśli ktoś naprawdę się uprze i pizzę zażyczy sobie „po włosku”, proszę bardzo. Są w menu trzy na cieście włoskim, cienkim: tradycyjna margherita z białą mozzarellą i bazylią, diavoli z salami czy di parma z dojrzewającą szynką i świeżą rukolą. 

W Grubym Benku największą jednak popularnością cieszą się pizze „benkowe”. Te, z których sieć słynie, a które w Gliwicach, na Gwardii Ludowej, przyrządza się wyśmienicie. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: jest Goły Benek, z trzema tylko składnikami, jest bardzo ostry Benek MafioZo z papryką chili, tabasco i czosnkiem, Hawajski Benek, bo ze świeżym ananasem, „Benek na wsi”, z pyszną wiejską kiełbasą, „Benek na ośle”, czyli z salami, Serowy Benek (skąd nazwa, wyjaśniać nie trzeba, ale sery wymienić warto: wędzony, pleśniowy i typu greckiego), Zielony Benek – ze zdrowymi brokułami, Benek Mięsny z boczkiem i kabanosem, wreszcie coś dla osób od mięsa stroniących, czyli Benek Wegetarianin. 

My szczególnie polecamy jednak trzy pizze, których w innych lokalach tej sieci nie znajdziecie. Bo są nasze, lokalne. Przede wszystkim Gliwicki Benek, na którego cieście, prócz sera i sosu, leżą pieczarki, cebula, boczek, kukurydza i ogórek. Dalej „Benek na poligonie” – pizza nawiązująca do bliskiego sąsiedztwa, czyli jednostki wojskowej. Jej skład iście męski, żołnierski: salami, szynka, boczek, kiełbasa, kurczak oraz ostra pepperoni. I na koniec coś specjalnego: kompozycja Pawła, właściciela lokalu. Uwędzony Benek – z serem wędzonym i salami. 

Wszystkie pizze można zamówić w dwóch rozmiarach (średni – 30 i duży – 40 cm). A jeśli ktoś sądzi, że pizza o średnicy 40-centymetrowej jest za mała, bardzo się myli, o czym przekona się, gdy tylko taką zamówi. Gruby Benek oferuje przy tym wersję „megawypas”, z podwójną ilością składników.
Furorę w lokalu na Gwardii Ludowej, prócz pizzy, zaczynają robić burgery – tak, bo i to danie zamówimy u Grubego Benka. Burgery z prawdziwą, soczystą wołowiną – klasyczne, farmerskie lub BBQ. Do nich w zestawie podaje się frytki – nikt głodny nie wyjdzie, to pewne.  

Zjemy w „Benku” na Gwardii Ludowej także quesadille – danie na bazie tortilli, z serem i kurczakiem bądź wołowiną (również w wersji na ostro). Zjemy też tortillę tradycyjną. Jest coś dla pań, które przyjdą ze swoim wygłodniałym i lubiącym mięsne porcje mężczyzną, same zaś prowadzą dietę. Sałatki: grecka, z kurczakiem lub tuńczykiem. I tu, uwaga: wkrótce pojawi się nowość – sałatka z kalmarami, według pomysłu i przepisu Pawła Olbrysia.  

Gruby Benek otwiera się na klienta każdego. Na kibiców na przykład, z myślą o których zamontowano telewizory. Można pooglądać mecz czy inne wydarzenie sportowe przy dobrym, także koneserskim, piwie. 
- W najbliższy weekend ruszamy ze sprzedażą piw Kompanii Piwowarskiej: będzie lane Tyskie oraz butelkowe Lech, Książęce i inne. Planuje się też organizację wspólnego  oglądania dużych wydarzeń kulturalnych, jak Eurowizja czy Opole – dodaje właściciel.

Do południa, gdy w gastronomii panują tzw. martwe godziny, w lokalu na Gwardii Ludowej już ruch. O tej porze częstymi gośćmi są seniorzy (którzy przychodzą na kawę, herbatę i ciastko, ewentualnie kanapkę) czy mamy z dziećmi. A dla „zabieganych” kawę, herbatę proponuje się także w opcji „na wynos”. Popołudniami, szczególnie podczas weekendów, zaczyna się boom na pizze i burgery – przychodzi młodzież, przychodzą całe rodziny. 

I właśnie rodzina w Grubym Benku jest niezwykle ważna. Dowód już w samym wystroju – duże stoły, wygodne kanapy zapraszają rodziców z dziećmi. Poza tym dla maluchów przygotowano aż dwa kąciki zabaw (w środku i za zewnątrz) – tak bogato urządzonych nie ma w żadnym innym gliwickim lokalu. W środku najmłodsi znajdą pluszaki, książki, zabawki z drewna (w tym zamek, kolejkę i wózek dla lalek) oraz urządzoną kuchenkę, na której można „przygotowywać” potrawy z pluszowych warzyw. Na zewnątrz zaś, przy ogródku dla dorosłych, dziecko schowa się w chatce, pohuśta na specjalnym bujaku czy popisze na tablicy. Rodzice w tym czasie spokojnie mogą ucztować. Ale dla ich pociech, rzecz jasna, danie też się znajdzie. 

- Ponieważ dzieci nie przepadają za wieloma składnikami, mamy dla nich propozycje specjalne: Małego Smakosza, tylko z kukurydzą i szynką, oraz, specjał, pizzę na słodko: z nutellą i bananem – mówi Olbryś. I dodaje, że wkrótce, specjalnie dla dzieci, organizowane będą warsztaty Małego Pizzera.   

Dużym plusem Grubego Benka na osiedlu Gwardii Ludowej jest lokalizacja – z dala od ruchliwej ulicy, wśród zieleni. Lokal jest przestronny, jasny i wygodny, co ważne – klimatyzowany. Posiada wspomniany już ogródek letni. W środku zasiąść można na wygodnych kanapach lub krzesłach, a klienci chwalą estetyczną i nowoczesną stylistykę lokalu. 

Gruby Benek ceni sobie bardzo dobrą współpracę ze Spółdzielnią Mieszkaniową Zachodnia, od której wynajmuje lokal. Chce aktywnie włączać się w organizowane przez spółdzielnię osiedlowe święta. – Widzimy się w roli partnera i integratora życia osiedlowego – mówi właściciel lokalu. 

Współpracę nawiązał również z Uniwersytetem Trzeciego Wieku w Gliwicach, którego członkowie mogą liczyć na upusty i rabaty – podobnie zresztą jak wszyscy studenci. Stałą zniżkę otrzymały także służby mundurowe (15-procentowy rabat na pizzę). 

W Grubym Benku zamówicie danie z dowozem (również catering dla firm ze strefy ekonomicznej i całych Gliwic), zarezerwujecie stolik w lokalu, a nawet cały lokal. A od poniedziałku do czwartku warto do Grubego Benka zajrzeć, bo w te dni czekają grube promocje! 

Warto być z Grubym Benkiem w kontakcie – chociażby przez polubienie fanpage’u pizzerii na Facebooku. Proponuje się tam klientom liczne konkursy i zabawy, w których wygrać można darmowe pizze lub duże zniżki, a przy okazji dobrze się bawić. 
 
Gruby Benek Gliwice
ul. Gwardii Ludowej 1
44-121 Gliwice
tel. 512 770 512  

PROMOCJA






Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj