Śląskie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Płetwonurków szuka wsparcia.
- Naszą pasją są ludzie i woda. Istniejemy, aby pokazywać podwodny świat poprzez pryzmat sportu ekstremalnego jakim jest nurkowanie. Chcemy, by dobro mogło pływać. Dążymy do tego, aby niepełnosprawność została na brzegu – mówi Ryszard Madej, prezes i założyciel Śląskiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Płetwonurków skupiającego osoby z niepełnosprawnościami z całego naszego regionu.

Od 18 lat, w każdy wtorek, na basenie Zabrzańskiego Kompleksu Rekreacyjnego  przy placu Krakowskim odbywają się zajęcia, na których osoby z niepełnosprawnościami ruchowymi, pod okiem profesjonalnych instruktorów i asystentów, uczą się pływać i nurkować. Są to niejednokrotnie ludzie na wózkach, czy poruszający się z pomocą kul ortopedycznych.
 
Szkoła ducha

Śląskie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Płetwonurków działa od 2003 r. Powstało z inicjatywy Madeja, który sam borykał się z chorobą biodra i potrzebował rehabilitacji. Jako, że już wcześniej związany był z nurkowaniem, zrobił kurs instruktora specjalnej formuły HSA (Handicapped Scuba Assotiation) opracowanej w USA dla weteranów wojny wietnamskiej.

- Pokutuje taki stereotyp, że niepełnosprawność jest balastem, wyklucza z życia - zauważa Wojciech Tulaja, wiceprezes i współzałożyciel stowarzyszenia.- Po co więc fundować takim osobom sport ekstremalny? Okazuje się jednak, że nurkowanie, to przede wszystkim szkoła ducha. W wodzie opieramy się na partnerstwie. Kadet musi czuć oparcie w instruktorze, ale i na odwrót. Takie poczucie, że jest się do czegoś potrzebnym znacznie podnosi samoocenę.

Gliwiczanin, Adam Antoszków ma 37 lat i od urodzenia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. W stowarzyszeniu jest od kilku lat. Woda daje mu możliwość rehabilitacji, nauczył się pływać, teraz uczy się nurkować.

- Bycie w stowarzyszeniu, uczestniczenie w zajęciach daje mi poczucie przynależności do grupy fajnych i ciekawych ludzi – podkreśla. - Mam możliwość zrobienia kursu nurkowego, a później wykorzystania tych umiejętności na obozie, który już za kilka tygodni. Uczestniczymy też w wielu innych formach i projektach, które stowarzyszenie prowadzi np. kurs pierwszej pomocy dostosowany do udzielania pomocy przez osoby z niepełnosprawnościami. Okazuje się, że nawet osoba niemająca jednej ręki, odpowiednią techniką może prowadzić masaż serca!

Niepełnosprawność jest tylko w głowach

Śląskie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Płetwonurków zajmuje się wsparciem dorosłych osób z obniżonymi możliwościami motorycznymi ciała, których pasją jest pływanie i nurkowanie. - Woda odciąża. Woda unosi. W wodzie nie ma barier. Woda daje przestrzeń, pozwala rozciągnąć przykurczone ścięgna i mięśnie. Woda hartuje, dodaje odwagi, wiary w siebie i uzbraja w wielką moc. W naszym stowarzyszeniu dzieją się rzeczy, o których nie śniło się fizjoterapeutom – przekonuje z uśmiechem Madej.

Prezes mówi, że wizją ŚSNP jest stworzenie organizacji będącej światowym ekspertem w szkoleniach osób niepełnosprawnych, pragnących z radością eksplorować podwodny świat. - Pragniemy tworzyć środowisko wzajemnych interakcji, umożliwiające pokonywanie granic fizycznych, psychicznych, przełamywanie stereotypów i postawy partnerskiego działania. Dążymy do tego, aby osoby z niepełnosprawnościami osiągały samodzielność, odzyskiwały wiarę we własne siły, rozwijały potencjał oraz stawały się autorytetem i inspiracja dla innych. Ciągle chcemy udowadniać, że niepełnosprawność jest tylko w naszych głowach.

Jednym z instruktorów ŚSNP jest gliwiczanin Tadeusz Stachura (ma uprawnienia KDP/CMAS **, jest też instruktorem Stowarzyszenia Nurków Niepełnosprawnych – HSA - największej na świecie organizacji szkolącej osoby z niepełnosprawnościami) - Lubię pomagać ludziom, a nurkowanie z osobami z niepełnosprawnościami jest dla mnie dużym wyzwaniem i umożliwia mi też ciągły rozwój osobisty – mówi Stachura. - Łączymy ludzi a przyjaźnie powstałe w stowarzyszeniu niejednokrotnie przenieśliśmy „na ląd” i naprawdę tworzymy świetną grupę.

I Ty możesz pomóc

ŚSNP jest organizacją pożytku publicznego i można przeznaczyć dla nich swój 1 proc. podatku. Stowarzyszenie cały czas kompletuje profesjonalny sprzęt do nurkowania. Liczy również na to, że dzięki wsparciu patronów, będzie mogło uczestniczyć w niezbędnych szkoleniach: pływackich, nurkowych, poświęconych obsłudze osób niepełnosprawnych, w szkoleniach ze specjalistycznej pierwszej pomocy i wielu innych, dzięki którym będzie poszerzać zakres działań i obejmować opieką coraz większe grono osób z niepełnosprawnościami.

- Dzięki wpłatom możemy wyciągać niepełnosprawnych z domów i pokazywać im fascynujący podwodny świat, który często nawet dla osób w pełni sprawnych wydaje się niedostępny - zachęca Dagmara Ilnicka, członkini stowarzyszenia. - To wsparcie sprawia, że możemy spełniać marzenia osób niepełnosprawnych.

ŚSNP planuje – jak co roku – wyjazd na letni obóz nurkowy. Tegoroczny odbędzie się w malowniczym Łagowie (woj. lubuskie). Pojedzie tam 25 osób. Niestety, nie każdego stać na pokrycie kosztów, dlatego stowarzyszenie stara się na ten wyjazd pozyskać pieniądze. Potrzebne jest 10 tys. zł i w związku z tym uruchomili zbiórkę na platformie „Polak potrafi”. W zamian za wpłaty darczyńcy dostaną nagrody, które własnoręcznie wykonali niepełnosprawni nurkowie.

Andrzej Sługocki

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj