Zawodniczka z Akademii Talentów w Gliwicach siedemnasta na mistrzostwach Europy w aerobiku sportowym. Walczyła dzielnie, mimo że posłuszeństwa odmówił jej strój. A biorąc pod uwagę, że wszystkich zawodników było 500, poszło jej naprawdę nieźle. 
Marcelina Lorentowicz ma 15 lat i od ośmiu ćwiczy gimnastykę artystyczną. Jest uczennicą Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zabrzu, a od tego roku trenuje też aerobik sportowy w gliwickiej Akademii Talentów, pod okiem Jadwigi Kuenstler-Kossak i Radka Wróbla. 

W gimnastyce artystycznej, w roku 2016, zdobyła trzecie miejsce w drużynowych mistrzostwach Polski, w 2017 – wicemistrzostwo Śląska. A ponieważ lubi nowe wyzwania, w 2019 zajęła się aerobikiem sportowym. 

W nowej dyscyplinie szybko zaczęła odnosić sukcesy. Zdobyła już wicemistrzostwo Śląska, Małopolski oraz Polski i zakwalifikowała się do zawodów na szczeblu europejskim, które w minionym tygodniu odbyły się w Krakowie. Zajęła na nich 17. miejsce.

Wychowanka akademii z Gliwic rywalizowała z zawodniczkami z Czech, Szwajcarii, Belgii, Włoch, Francji i Niemiec. 

- Ponieważ pierwszy raz startowaliśmy na mistrzostwach Europy, stres był duży, były emocje, pot i łzy – mówi Marzena Bartoszewicz z Akademii Talentów w Gliwicach.

Niestety, tym razem 15-latka miała pecha. Przyniósł go najwyraźniej uszyty specjalnie na mistrzostwa kostium. W trakcie występu pękło wiązanie na szyi, co spowodowało, że nasza zawodniczka nie mogła skoncentrować się na technice, ale czuwaniu, by top nie spadł całkowicie. 

- Pomimo 17. miejsca jesteśmy bardzo dumni, że Marcelina reprezentowała Polskę podczas Mistrzostw Europy – mówi Bartoszewicz. - Wyciągnęliśmy wnioski i wiemy już, nad czym pracować. Było mi bardzo żal Marceliny, gdy widziałam jej łzy, złość i rozczarowanie, że z powodu stroju nie może w stu procentach skupić się na układzie. Ale dziewczyna pokazała charakter sportowca, nie zeszła z planszy w trakcie występu, walczyła do końca.

W Krakowie miłośnicy aerobiku sportowego zobaczyli pięciuset zawodników. Ćwiczący wykonują zawsze układ, który musi trwać dwie minuty, do muzyki o określonym rytmie. Muszą zawrzeć w nim co najmniej trzy elementy obowiązkowe. Wybierają po jednym ćwiczeniu spośród szpagatów, pompek oraz siły statycznej. W układzie powinny znaleźć się także elementy dodatkowe: skoki, podpory, szpagaty, elementy artystyczne. Sędziowie oceniają technikę, choreografię, stopień trudności i jakość wykonania. Biorą też pod uwagę zgranie ćwiczeń z muzyką, mimikę zawodnika oraz jego pewność siebie.

Najbardziej istotną oceną jest nota aerobikowa, na którą wpływa wydolność zawodnika podczas układu, mierzona m.in. szybkością i dynamiką ruchu, wysokością skoków, trudnością elementów, szybkością przemieszczania się po planszy.

- Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem poziomu zawodniczek z całej Europy, a w szczególności widowiskowych układów Czeszek, które praktycznie opanowały podium – dodaje Bartoszewicz. - Cieszymy się też, że nasza Marcelina zakwalifikowała się do mistrzostw świata, które w październiku odbędą się w Holandii. Musimy teraz podjąć decyzję, czy na nie jedziemy, czy czekamy, ostro trenujemy i staramy się o kwalifikacje za rok. 
 
 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj