W szkołach naszego regionu trwają ferie. Wielu uczniów nie wyjechało na wypoczynek. Niestety, pogoda na Śląsku nie sprzyja typowo zimowym zabawom. Tylko we wspomnieniach rodziców i starszej młodzieży zostają kuligi, jazda na łyżwach czy zjazdy „na byle czym” z każdej górki. Zatem w co się bawić w ten niezimowy czas?
– Nie ma co narzekać – przekonuje Krzysztof Obrzut, wójt gminy Rudziniec. – Nasze placówki oświatowe mimo ferii są otwarte. Na stronach internetowych czy na Facebooku umieszczamy harmonogramy zajęć. Warto odwiedzić miejscowe jednostki ochotniczej straży pożarnej. W klubach sportowych odbywają się treningi, a w halach w Rudzińcu i Poniszowicach czekają animatorzy, którzy organizują otwarte zajęcia dla dzieci z gminy. Głównie są to gry i zabawy, ale uczestnicy rywalizują też w miniturniejach lub konkursach ogólnosprawnościowych. Najważniejsze to odciągnąć młodych ludzi od komórek i komputerów, zachęcić do aktywności fizycznej. W zajęciach, które w trakcie ferii odbywają się trzy razy w tygodniu, biorą udział dzieci od przedszkola do ósmej klasy.

Rudziniecki GOK przygotował szereg różnorodnych atrakcji. – Artystyczną przygodę rozpoczęliśmy od zajęć plastyczno- rękodzielniczych, a także wyzwań rozwijających sportowe i umysłowe umiejętności pod nazwą „Łączymy pokolenia”. Babcie rywalizowały ze swoimi wnukami – mówi dyrektor Danuta Czok. – Teraz odbywają się zajęcia muzyczne, taneczne i teatralne. Dbamy również o ruchowy i intelektualny rozwój dzieci, organizując zabawy w oparciu o gry planszowe. 

Gminna Biblioteka Publiczna w Rudzińcu zaprosiła dzieci w wieku od 6 do 12 lat na zajęcia nie tylko po to, by nadrobić ich braki w czytelnictwie, ale by za sprawą licznych atrakcji ciekawie i mądrze spędziły czas.

(san)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj