„Ratujecie osobę w depresji, grozi samobójstwem, działajcie błyskawicznie”. Taką informację od dyżurnego knurowskiego komisariatu otrzymali dwaj młodzi policjanci tej jednostki. Natychmiast ruszyli do akcji. Dzięki ich działaniu kobieta żyje.  
Nieznana kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i poprosiła, by zaopiekować się jej psem, bo życie nie ma sensu. 

Mimo że desperatka nie wskazała miejsca pobytu, szybko ustalono, że dzwoniła z gminy Pilchowice. 

Dwaj policjanci przeczesujący rejon Żernicy spotkali przechodnia, który zgłosił im dziwne zachowanie nieznanej mu kobiety – jak twierdził, odrzuciła ona telefon i pobiegła w stronę lasu. Mundurowi domyślili się, że nie jest to zbieg okoliczności i biegiem ruszyli we wskazanym kierunku. 

Podczas przeszukiwania lasu spostrzegli desperatkę – miała już na szyi pętlę, a sznur wisiał na drzewie. Policjanci błyskawicznie podbiegli do kobiety, podtrzymali ja i odcięli sznur. 

40-latką zajęło się pogotowie ratunkowe. Decyzją lekarza trafiła do szpitala psychiatrycznego.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj