W tamtym czasie wszystkie prestiżowe przyjęcia karnawałowe organizowano w restauracjach hotelowych, bo tylko one były w stanie zapewnić gościom odpowiedni poziom obsługi.
W Deutsches Haus (dzisiejszy Gwarek) urządzano głównie maskarady w
stylu włoskim, a balowiczom przygrywała orkiestra wojskowa II
regimentu ułanów gliwickich. Dla pań – wstęp bezpłatny. W Zur Goldenen
Gans (Pod Złotą Gęsią), czyli w byłej Bagateli kuchnia hotelowa
serwowała świąteczne specjały różnych narodów, na balach bywała śmietanka towarzyska Gliwic, zaś dochód z zabaw przeznaczano na cele
charytatywne.
Z kolei Pod Czarnym Orłem przy ul. Raciborskiej w karnawale wyprawiano wielkie przyjęcie sylwestrowe, natomiast w Nowy Rok słuchano koncertu „Wieczór opery i operetki”. W nieistniejącym hotelu Sanssouci przy ul. Mikołowskiej w ostatni dzień roku 1922 goście oklaskiwali pokaz dawnych tańców towarzyskich, a właściciel hotelu każdego obdarował noworocznym prezentem.
W 1919 r. w Die Vier Jahreszeiten, czyli Czterech Porach Roku (dawnym Kinoteatrze X, obecnie wydziale architektury politechniki) do tańca przygrywała policyjna orkiestra Sipo. Hotel ten zasłynął w mieście z balu maskowego o nazwie „Wiedeńska reduta”: sale udekorowano w wiedeńskim stylu, serwowano potrawy kuchni wiedeńskiej, a do tańca grano nieśmiertelne wiedeńskie walce.
Naprawdę imponującego sylwestra przygotował w 1928 roku Haus Oberschlesien (dziś siedziba urzędu miejskiego): tańczono na trzech parkietach, przygrywały trzy orkiestry, w tym jedna jazzowa. W menu – specjały na zamówienie, sprowadzane z Włoch i Hiszpanii.
Tamte bale pozostały jedynie pięknym wspomnieniem opisanym przez przedwojenne gazety.
Marian Jabłoński
Z kolei Pod Czarnym Orłem przy ul. Raciborskiej w karnawale wyprawiano wielkie przyjęcie sylwestrowe, natomiast w Nowy Rok słuchano koncertu „Wieczór opery i operetki”. W nieistniejącym hotelu Sanssouci przy ul. Mikołowskiej w ostatni dzień roku 1922 goście oklaskiwali pokaz dawnych tańców towarzyskich, a właściciel hotelu każdego obdarował noworocznym prezentem.
W 1919 r. w Die Vier Jahreszeiten, czyli Czterech Porach Roku (dawnym Kinoteatrze X, obecnie wydziale architektury politechniki) do tańca przygrywała policyjna orkiestra Sipo. Hotel ten zasłynął w mieście z balu maskowego o nazwie „Wiedeńska reduta”: sale udekorowano w wiedeńskim stylu, serwowano potrawy kuchni wiedeńskiej, a do tańca grano nieśmiertelne wiedeńskie walce.
Naprawdę imponującego sylwestra przygotował w 1928 roku Haus Oberschlesien (dziś siedziba urzędu miejskiego): tańczono na trzech parkietach, przygrywały trzy orkiestry, w tym jedna jazzowa. W menu – specjały na zamówienie, sprowadzane z Włoch i Hiszpanii.
Tamte bale pozostały jedynie pięknym wspomnieniem opisanym przez przedwojenne gazety.
Marian Jabłoński
Komentarze (7) Skomentuj