Po emocjonującym spotkaniu Piast pokonał GSF Gliwice 4:3.
Ponad trzy lata czekali kibice gliwickiego futsalu na kolejne derby miasta. Ostatni raz w takim meczu zmierzyły się ekipy Nbit i GAF Gliwice. W obu  zespołach, które w poniedziałek wyszły na parkiet małej hali Areny, byli futsaliści, którzy zagrali w tamtym spotkaniu. Teraz, po raz pierwszy, zespół Piasta poprowadził Orlando Duarte. Na drugiej ławce usiadł selekcjoner reprezentacji Polski, Błażej Korczyński. Portugalska czy polska myśl szkoleniowa miała zwyciężyć, takie pytanie zadawali sobie kibice.

Od początku walczono o każdy metr, w efekcie fani szybko zobaczyli gole. Już w drugiej minucie Wilk uderzył z dystansu, piłka, po rykoszecie, zmyliła Widucha i goście cieszyli się z prowadzenia – niedługo, tylko 43 sekundy, bo odbitą od bramkarza GSF-u futsalówkę do bramki wepchnął Solecki. Potem przeważał Piast. 

W 14. minucie, po koronkowej akcji, Douglas przejął piłkę i strzałem pod poprzeczkę podwyższył wynik na 2: 1. Goście szybko mogli opowiedzieć, piłkę po przebitce na 15. metrze przejął Rabiej, ale nie trafił do pustej bramki. Po chwili uderzał Kędziora,  również bez powodzenia. W końcówce tej połowy jeszcze przycisnął Piast, lecz nie przyniosło to zmiany wyniku i po pierwszych 20 minutach w lepszych humorach na przerwę schodzili zawodnicy Duarte.

Na początku drugiej odsłony goście wykonywali rzut wolny tuż przed linią pola karnego – nieskutecznie. Za chwilę po ziemi uderzył Wilk i to mogło zaskoczyć Widucha, który instynktownie, nogami, zamknął futsalówce drogę do bramki.  W 24. min Widuch, przez całe boisko, przerzucił do Czyszka, któremu zabrakło centymentrów, by umieścić piłkę w bramce. Po chwili Szadurski celnie przymierzył, lecz na posterunku był Barteczko. W 25. min, po mocnym wybiciu z autu przez Soleckiego, Grecz głową skierował piłkę do bramki.
  
Odpowiedź GSF była błyskawiczna. Czech mocnym strzałem pokonał Widucha. Potem oba zespoły próbowały wypracować sobie przewagę i w końcu udało się to zawodnikom w niebiesko-czerwonych trykotach. 
Po atomowym uderzeniu  Czyszka, z połowy boiska,  Barteczka wypuścił piłkę z rąk, co bezlitośnie wykorzystał Grecz i zrobiło się  4: 2 dla Piasta.  Niespełna 120 sekund później Lutecki wywalczył sobie trochę miejsca  w polu karnym i zdobył kontaktowego gola. GSF walczyło więc do końca.

W 37. minucie Lutecki miał stuprocentową sytuację, aby wyrównać, lecz nie trafił. Trener Korczyński poprosił o czas.  Napór gości rósł z każdą sekundą. 7 sekund przed końcem meczu, po faulu Victora, GSF miało jeszcze  przedłużony rzut karny. Piłkę na 10. metrze ustawił Czech, ale wojnę nerwów wygrał Widuch. 

Do końca spotkania było 5 sekund, piłkę miało GSF, ale Barteczka nie trafił w bramkę i to zawodnicy Piasta cieszyli się z wygranej w tym prestiżowym  spotkaniu.

Piast Gliwice: Michał Widuch (23),  Paweł Grzywa (1) – Marek Bugański (3), Wojciech Wołongiewicz (6), German Romero Amaro (9), Marcin Grzywa (10), Dominik Solecki (11), Artur Barszcz (13), Karol Czyszek (17), Michał Cygnarowski (18), Michał Grecz (20), Victor Tavares Dos Santos (30), Douglas Neutzling Ferreira (32), Sebastian Szadurski (98)

GSF Gliwice: Dawid Szafrański (1), Tomasz Lutecki (5), Robert Gładczak (7), Tomasz Czech (8), Jakub Węgiel (9), Wojciech Kędziora (10), Michał Rabiej (11), Bartłomiej Sitko (12), Amadeusz Pasierb (14), Mateusz Szyszko (16), Dominik Wilk (20), Dawid Barteczka (23), Szymon Cichy (77), Łukasz Bogdziewicz (95)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj