W terenach mniej zurbanizowanych na rowerzystów czyhają... psy. I nie chodzi o te agresywne, ale wbiegające nagle pod koła. 
Niewielkie pieski, biegające luzem, są sprawcami wywrotek cyklistów, ale mogą też przysporzyć kłopotów swym właścicielom.
                                                                                         
Dwa przykłady z powiatu gliwickiego. Kierującemu rowerem 59-latkowi, jadącemu ulicą Rachowicką w Sierakowicach, wybiegł na jezdnię pies. Doszło do zderzenia zwierzęcia z jednośladem. Rowerzysta doznał obrażeń w postaci złamania kości twarzoczaszki oraz wstrząśnienia mózgu. 

Podobna sytuacja miała miejsce w Rudzińcu, a spotkała 40-letniego mieszkańca Bytomia. Gdy nagle pod koło roweru wbiegł nieduży pies, mężczyzna przewrócił się, łamiąc obojczyk. Czworonożny sprawca… zbiegł.

Teraz w obu sprawach toczą się postępowania, mające ustalić właścicieli zwierząt. 

Obowiązujący kodeks cywilny przewiduje odpowiedzialność za szkody dokonane przez zwierzęta domowe. Pamiętajmy, że każdy właściciel jest odpowiedzialny za swojego psa.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj