Sześciu kierowców straciło swoje prawo jazdy w środę, na drugi dzień po meczu, jaki na mistrzostwach świata rozegrała nasza reprezentacja. To nie przypadek. 
Podczas oglądania meczu kierowcy spożywali alkohol i sądzili zapewne, że na drugi dzień w ich krwi nie będzie już promili. Za tę pomyłkę zapłacili utratą uprawnień.  

20 czerwca policjanci przeprowadzili ponad 800 kontroli w różnych miejscach Gliwic i powiatu. Zatrzymali trzech kierujących, którzy przekroczywszy próg 0,5 promila, popełnili przestępstwo oraz czterech po użyciu - powyżej 0,2 promila (jeden z nich to rowerzysta).

Doszło nawet do jednego pościgu. Otóż jadący oplem astrą kierowca nie zatrzymał się na wyraźne polecenie i zaczął mundurowymi uciekać. Początek pościgu miał miejsce w rejonie ul. Kozielskiej, a samochód zatrzymano na Plebiscytowej. Tu kierujący wybiegł z auta i uciekał, przeskakując ogrodzenia. Nie umknął jednak, został ujęty i obezwładniony.

- Okazało się, że 34-latek, uciekając, nie kierował się chęcią uniknięcia kontroli stanu trzeźwości, choć w jego organizmie krążyło ponad 0,6 promila alkoholu. Głównym powodem było uniknięcie odbycia kary 4 lat więzienia. Mężczyzna ten był bowiem ścigany listem gończym, wydanym przez Sąd Rejonowy w Gliwicach. Prowadzeniem pod wpływem alkoholu (zagrożenie – 3 lata pozbawienia wolności) oraz ucieczką przed policją (zagrożenie – 5 lat pozbawienia wolności) gliwiczanin nie poprawił swojej sytuacji prawnej. Czekają go kolejne procesy i wyroki - komentuje nadkom. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj