Dziś Miedzianka po drodze jest w Opolu. Ale ten objazdowy festiwal literacki rozpoczął się w Gliwicach. Tu miało się okazać czy eksperyment z nomadyczną wyprawą w bardzo różne literackie światy się sprawdzi. I zdaliśmy.
Miasteczko festiwalowe zainstalowane w parku Chopina żyło prawie do północy. Goście mieszali się z publicznością ( były tłumy!), pogryzając zapiekanki, rozmawiając, słuchając. Filip Springer, motor Miedzianki Po Drodze powiedział, że festiwal, jego formuła, to okazja by poznać i opowiedzieć kawałek Polski. Gliwice, jako pierwsze miasto na trasie, zrobiły wrażenie – widać to było w wielu relacjach na social mediach. I to jest właśnie sposób na promocję. W ten sposób trzeba opowiadać o miastach.
Wykład inauguracyjny Filipa Springera, wiele ciekawych rozmów z literaturą w tle, wspólne czytanie, interesujące warsztaty, mobilna księgarnia, letnie kino. Z myślą o najmłodszych miłośnikach literatury powstała strefa dziecięca zorganizowana przez Naszą Księgarnię i Etnowarsztaty. W parku zainstalowały się miedzinkowe campery, a miasteczko miało dwa punktu główne, czyli namioty, gdzie odbywały się spotkania.
Festiwal Miedzianka po Drodze organizowany jest przez Fundację Instytut Reportażu w Warszawie. Gospodarzami lokalnymi festiwalu ( chwalonymi przez organizatorów) byli : Centrum Kultury Victoria, Miejska Biblioteka Publiczna (dla której, jak mówił Springer, nie było rzeczy niemożliwych), miasto Gliwice oraz Arena Gliwice.
Komentarze (0) Skomentuj