Koncert kwintetu Youn Sun Nah był zdecydowanie jednym z najjaśniejszych punktów tegorocznego programu. Kto nie był, niech żałuje. Koreańska wokalistka rozkręciła, rozemocjonowała i porwała całą widownię. 
To była przyjemność w stanie tak czystym jak wokal Youn Sun Nah i klarowność jej przekazu. Siła emocji, nieskazitelna precyzja techniczna i świetne dysponowanie głosem sprawiły, że śpiewem otworzyła słuchaczom serca i wprawiła je w zachwycone kołatanie. Oryginalność w jej przypadku to nie zdawkowy komplement: tworząc swój stylu wykonawczy właściwie nie wzorowała się na znanych jazzmanach, których poznała dopiero na studiach w Paryżu, sięgając w młodości po różne gatunki – od klasyki po rock. 

Na ten indywidualny grunt trafiło całe bogactwo inspiracji: jazz tradycyjny, piosenka francuska i koreański folklor, ujawniając się przed zachwyconą publicznością to jakąś frazą, to znów sposobem interpretacji coverów (nietuzinkowa interpretacja „Jockey Full of Bourbon” Toma Waitsa!). Youn Sun Nah towarzyszyli wykonawcy jeszcze podkreślający jej wyjątkową klasę i polot: Jamie Saft (organy Hammonda),Tomek Miernowski (gitary), Brad Jones (bas) i Dan Rieser (perkusja).

7 listopada odbędą się aż dwa koncerty (jeden po drugim). Publiczność festiwalowa najpierw usłyszy złożony z muzyków o bogatym dorobku (saksofonista Andy Middleton, kontrabasista Piotr Kułakowski, trębacz Jerzy Małek oraz perkusista Tomasz Sowiński) kwintet Leszka Kułakowskiego, wizjonera jazzu, który zaprezentuje materiał z ostatniej płyty grupy „Copy & Insert”. Potem stanie przed nami legendarny perkusista Billy Cobham, jeden z prominentów fusion, współtwórca The Mahavishnu Orchestra. 

Kilka dni na złapanie oddechu i 12 listopada zaśpiewa młoda gwiazda latynoskiego jazzu Kel Do Nascimento z towarzyszeniem kwartetu, a potem czas na kolejną legendę – weteranów world music z Electric Shepard, którzy zagrają utwory z albumu „Black Pecheron” powstałego z inspiracji krakowskiego poety Zbigniewa Książka.

13 listopada zdominują wykonawcy polscy, choć (jak genialna Iza Effenberg) nie zawsze z Polską kojarzeni i w Polsce znani: Iza Effenberg objawi moc płynącą z wibrafonu jazzowego, a Adam Bałdych uwiedzie nas swoimi skrzypcami, wirtuozersko grając muzykę żywiołową i pełną emocji. 

17 listopada to następny podwójny koncert: wieczór rozpocznie zespół weterana jazzu z Litwy Leonida Shinkarenki – basisty, kompozytora i bandleadera, a zakończą go Stanisław Soyka z Wojciechem Karolakiem, którzy przeniosą nas w klubowy klimat przełomu lat 50. i 60. 

Festiwalowa publiczność 18 listopada ściągnie tłumnie do Jazovii na drugiego w tej edycji festiwalu skrzypka – współzałożyciela sławnego Atom String Quartet – Mateusza Smoczyńskiego. Po nim zagrają Vołosi, kultowi wykonawcy oryginalnej muzyki łączącej karpacką tradycję z rockową energią i swobodą jazzowej improwizacji. 

25 listopada zagra niepokorny i pełen luzu Leonid Vintskevich (fortepian) z synem Nickolaiem (saksofon) i Stevem Kershawem (kontrabas), a przedostatni występ tego festiwalu da 27 listopada światowa gwiazda jazzu – Jan Garbarek, obok którego na scenie stanie czarodziej perkusjonaliów Trilok Gurtu. 

Tegoroczną edycję PalmJazzu zamknie koncert Afro American Gospel, który połączy muzyczne tradycje Czarnego Lądu ze współczesnym bluesem i gospel, a Zimbabwe (kwintet wokalny Nobuntu) z Chicago (Chanda Rule). 

PalmJazz Festival został dofinansowany ze środków Miasta Gliwice. 

Eve Sand 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj