Adriana Urgacz-Kuźniak poleca:
Przywodzi mi na myśl „widoczki”, które robiłam w dzieciństwie. Znajdowaliśmy wtedy kawałki szkła, zbieraliśmy kwiaty, kamyki i sreberka po cukierkach, a potem pod szklaną taflą z rozbitej butelki tworzyliśmy kompozycje, do których obiecaliśmy sobie wrócić po latach. Oczywiście, tamtych kwiatów już nie ma, choć szkło pewnie nadal tkwi zakopane w ziemi…

Maja Biwo z Pyskowic tworzy coś bardziej ponadczasowego. Na trwałe zamyka piękno natury w szkle, używając do tego techniki, którą w XIX wieku stworzył w USA Louis Comfort Tiffany. Jak wyjaśnia, z witrażem zetknęła się podczas pracy, na prowadzonych w Pyskowicach Warsztatach Terapii Zajęciowej. Potem ścieżki zawodowe poprowadziły ją w innych kierunkach, ale zamiłowanie do tej formy artystycznej zostało. Kilkanaście lat temu pyskowiczanka zajęła się tworzeniem biżuterii, a od dwóch lat w jej pracowni powstają niezwykłe przedmioty, w których kluczową rolę odgrywa natura.

Na jej facebookowej i instragramowej stronie „Tollini – piękno za szkłem” znaleźć można przeurocze bransoletki i wisiorki, a także szklane podkładki pod kubki. Są z przezroczystego szkła, w którym zamknięte zostały kompozycje z kwiatów zbieranych i suszonych przez autorkę. Wśród nich znajdują się przynoszące szczęście czterolistne koniczyny. „Ostatnio znalazłam 7 pod rząd” – mówi ze śmiechem moja rozmówczyni. W ich otoczeniu „tańczą” też witrażowe anioły, z zawadiacko rozwianym włosem.

Na profilach społecznościowych pyskowiczanki obejrzeć można coś jeszcze – wyjątkowy wisior z ręcznie namalowanymi pyskowickimi mostami nad Dramą (tzw. Bałami), który zwyciężył w konkursie Marka Lokalna, organizowanym przez Stowarzyszenia Lokalnych Grup Działań: „Leśna Kraina Górnego Śląska”, „Brynica to nie granica” oraz Nadarzyn – Raszyn – Michałowice. 

Gratulujemy, Pani Maju!

A naszych Czytelników zapraszamy na strony: fb/tollinidesign oraz instagram.com/_tollini_

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj