Zanim odpalicie fajerwerki, zastanówcie się, czy w pobliżu nie ma zwierząt – dzikich, bezdomnych, domowych. Huk wywołuje u nich olbrzymi stres, a nawet ataki paniki, które mogą okazać się groźne dla ich zdrowia i życia. O rozwagę apelują wszystkie organizacje społeczne zajmujące się ochroną i prawami zwierząt.


Jeśli pies, kot lub inne zwierzę zostaje w domu, starajmy się zapewnić mu jak najbardziej komfortowe warunki. By zniwelować skutki huków i wystrzałów, nastawy głośno muzykę, a ponieważ w sylwestrową noc problemem są także rozbłyski świateł, zasłońmy okna kotarami lub żaluzjami. Pies, bo o niego chodzi najczęściej, powinien znajdować się jak najdalej od źródła huku – można go na ten czas zamknąć w łazience lub innym pomieszczeniu. Połóżmy mu tam posłanie, zabawkę, ulubiony gryzak czy pyszną kość – będzie miał zajęcie. Ale jeśli nigdy wcześniej tak go nie izolowaliśmy, nie róbmy tego – zamiast pomóc, zaszkodzimy.   

W sylwestra wyprowadźmy psa możliwie jak najwcześniej – około 19.00, 20.00. Nie wychodźmy z nim o północy, nawet wtedy, gdy pies się nie boi – jego słuch jest niezwykle wrażliwy, więc fajerwerki na pewno nie będą dla niego żadną przyjemnością.

Absolutnie nie puszczajmy psa luzem, nawet najbardziej wyszkolonego i posłusznego! Nigdy nie możemy być pewni, jak się zachowa.  
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj