Tylko dorośli zobaczyć mogą występ 7 lokalnych komików w wyjątkowym świątecznym programie stand-uperskim. Już 17 grudnia na scenie Cechowni solidną dawkę „niepokornego” humoru zaserwują Kamil Ciżewski, Mateusz Burkacki, Aleksander Olo Mokros, Kuba Wilczek, Łukasz Minko i Mateusz Wilu Wileński. Wydarzenie poprowadzi Robert Głombica.

Nieco więcej o stand-uperach:
KAMIL CIŻEWSKI – urodzony w Tychach komik z chorym poczuciem humoru. Ma za sobą dziesiątki udanych występów i jeden zły, który trwa już 31 lat. Na scenie głównie wyśmiewa się ze swojego pokręconego życia, przekraczając nieraz cienką granicę między żartem a zaszokowaniem. Jego satyryczne podejście do związku małżeńskiego na tiktoku (para.nie.do.pary) oglądają miliony.
MATEUSZ BURKACKI – komik urodzony w Gliwicach, znajdujący są na początku swojej stand-upowej kariery. Całe życie związany ze sportem, teraz jedyne, o co walczy – to przychylność publiczności. Jak sam twierdzi – ,,lubi rozśmieszać ludzi i kiepsko się pracowało w Biedronce”. Rozczarował matkę i nauczycieli, ale zrobi wszystko, żeby nie rozczarować publiczności.
ALEKSANDER OLO MOKROS – zmagający się na co dzień z problemami damsko-męskimi. Nigdy nie zagrał w Lidze Mistrzów, ale marzy mu się ekstraklasa polskiej sceny Stand-Upu. Wojownik – na scenę wychodzi jak na mecz: zagrać, zapić, zapomnieć i czekać na następny występ.
KUBA WILCZEK - samo pisanie o sobie w trzeciej osobie sprawia mu kłopot bo jest nadzwyczaj skromny. Był gdzieś tam, wygrał coś tam ale nie chce się chwalić. Wpływ na to ma jednak fakt, że prawie nic nie wygrał. Nie cierpi pozytywnych wibracji, motywacji i innych rzeczy też.
ŁUKASZ MINKO - Człowiek orkiestra z Górnego Śląska, który przez przypadek trafił na scenę, gdzie opowiada o swoim życiu, które notorycznie robi sobie z niego jaja, a jego data urodzenia 29 luty tylko go w tym utwierdza.
MATEUSZ WILU WILEŃSKI– to osoba, która oprócz rozbawienia Was do łez może też zabić śmiechem. Ta charyzmatyczna i ekstrawertyczna postać nie pozwoli Ci na długo zapomnieć o swoim występie. Prywatnie przedsiębiorca i filantrop.
ROBERT GŁOMBICA – człowiek o poważnej twarzy, ale niepoprawnym usposobieniu. Babcia chciała, żeby został księdzem, ale kazania w formie stand upu mogłyby się nie spodobać kurii. Laureat konkursu STAND-UP ALL IN UJ. Morda gbura, gołębie serce. Prywatnie – szczęśliwy kawaler i duży dzieciak.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj