Jeszcze w grudniu 2020 roku rozpoczęła się zerowa faza szczepień przeciwko COVID-19. Pierwsze dawki przyjęli pracownicy medyczni i niemedyczni gliwickich i powiatowych szpitali. Do 14 stycznia, online, mogli wpisywać się na listy pracownicy sektora ochrony zdrowia (w tym wykonujący indywidualną praktykę),  domów pomocy społecznej i miejskich ośrodków pomocy społecznej oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym stacjach sanitarno-epidemiologicznych oraz rodzice wcześniaków. 
Od 15 stycznia ruszy logistyczna operacja – podanie pierwszej dawki prawie czterem tysiącom osób. Prezesi i dyrektorzy szpitali podkreślają, że terminy zależą od dostaw do tzw. szpitali węzłowych. Mamy ich cztery. W Gliwicach dwa -  Szpital Miejski nr 4, Szpital Wielospecjalistyczny i tyle samo w powiecie –  w Knurowie i Pyskowicach. Szczepienia prowadzi też Narodowy Instytut Onkologii.

W miejskim osiem osób na godzinę 

W Szpitalu Miejskim nr 4 pierwszych lekarzy i pielęgniarki zaszczepiono już 30 grudnia, a w ciągu dwóch dni podano ponad 200 szczepionek.  Między 4,5,6 i 7 stycznia dostarczono kolejne 500 i wykorzystano wszystkie. - Dostawy mamy w poniedziałki i zamówione dawki musimy podać do piątku, do 12.00 – taka jest data przydatności  szczepionki, wydrukowana na każdym pudełku – wyjaśnia Przemysław Gliklich, prezes szpitala miejskiego.  

W dwóch punktach, przy Zygmunta Starego i Kościuszki, do 5 stycznia zakończono szczepienia pracowników, którzy się zgłosili w grudniu, od 6 stycznia rozpoczęły się te  dla grupy  zerowej, zaś  11 stycznia do szpitala dotarła kolejna partia  900 opakowań.  Zainteresowanie jest bardzo duże  - w kolejce jest 2100 osób.  

W ciągu godziny szczepi się 8 osób. Czy to dużo? - Mieścimy się w średniej krajowej – mówi prezes Gliklich – Dość czasochłonne jest wypełnianie dokumentacji, a tej jest sporo. Taka liczba wynika również ze względów bezpieczeństwa: po każdym secie mamy dziesięciominutową przerwę, wietrzymy pomieszczenie i je dezynfekujemy -  dodaje. 

Każda osoba musi wypełnić formularz ze szczegółowymi pytaniami o stan zdrowia.  Można go pobrać ze strony szpitala i wypełnić w domu albo na miejscu, w punkcie szczepień.  Bardzo istotna jest także kwalifikacja lekarska – zespół do szczepień to lekarz, pielęgniarka oraz asystent.  - Jeżeli po wywiadzie wszystko jest w porządku, mamy zielone światło, jeśli natomiast są na przykład obciążenia onkologicznie, czy ktoś choruje na ciężką astmę, są poważne przeciwwskazanie. U nas były to  trzy osoby – mówi Gliklich.  

 W rozporządzeniu Narodowego Funduszu Zdrowia  jeszcze do 6 stycznia znajdował się zapis określający kto i kiedy, spoza listy, może się zaszczepić: wtedy, gdy zostały dawki, kończy się ich termin przydatności a nie zgłosiły się zapisane osoby. - Żeby  szczepionka się nie zmarnowała można było  ją ewentualnie podać członkom rodziny. Ale to były  naprawdę pojedyncze przypadki, a nie reguła. Zresztą teraz to już niemożliwe, a NFZ ciągle kontroluje – mówi jeden z lekarzy.  

Narodowy Instytut Onkologii: szczepimy sami 

Jak tłumaczy Maja Marklowska – Tomar, rzeczniczka prasowa Narodowego Instytutu Onkologii, szczepienia realizują we własnym zakresie, począwszy od poniedziałku,  4 stycznia, kiedy instytut otrzymał pierwszą partię 300 dawek. Podano je pracownikom medycznym – lekarzom, pielęgniarkom, technikom radiologii, sanitariuszom. W sumie do szczepień przeciwko COVID-19 zgłosiło się ponad tysiąc  osób. 

Szpital w Knurowie: nie hejtujcie medyków 

I tu, podobnie jak w instytucie, dzień zero, czyli ten, w którym rozpoczęły się szczepienia to 4 stycznia. Podano wówczas  270 dawek. Do  knurowskiego szpitala zgłosiło się ponad 900 osób, które chcą się zaszczepić i są w tzw. grupie  „0”. Są to zarówno pracownicy, jak i osoby z zewnątrz. Punkt znajduje się w pomieszczeniach wieloprofilowego oddziału zabiegowego, dzięki czemu nie utrudniono pacjentom dostępu do znajdujących się na terenie szpitala poradni specjalistycznych. 

- Jestem zbudowany postawą personelu medycznego oraz tym, że tak wielu z nich zgłasza się do szczepień. Jednocześnie ze zdumieniem obserwuję falę hejtu wylewającą się na medyków  i nie tylko na nich. Przeraża ilość teorii spiskowych  nie mających żadnego odzwierciedlenia naukowego. Ich  jedynym źródłem są  filmiki z youtube pełne uproszczeń i schematów, których zadaniem jest  potwierdzenie z góry założonej tezy.  Szczepienia są dobrowolne, jednak zachęcam wszystkich zarówno w tym, jak i w kolejnych etapach -  mówi Michał Ekkert, prezes Szpitala w Knurowie. 

Szpital Wielospecjalistyczny: sprostamy wyzwaniu  

Dr Beata Sadownik, prezes szpitala wielospecjalistycznego, podkreśla, że logistycznie są do szczepień przygotowani, choć było to spore wyzwanie. - Ale, jak zwykle, daliśmy radę. Jest specjalnie wydzielone i bezpieczne miejsce, a także zespół, który szczepi – dodaje prezes. Nim rozpoczęto procedury część osób  zapisała się na listy szpitala miejskiego. Sadownik zaznacza, że tak naprawdę to bez znaczenia, bo ściśle współpracują. Już zaszczepiło się około 300 osób, czeka kolejne 400.  

Szpital w Pyskowicach: aptekarze i studenci medycyny  

Jako pierwsza zaszczepiła się przełożona pielęgniarek, później personel medyczny.  W grupie znaleźli się, oprócz lekarzy, pielęgniarek i położnych, także m.in. aptekarze, studenci medycyny i pracownicy administracji medycznej. Jak informuje prezes  Leszek Kubiak, w pierwszej dostawie do szpitala dotarło 75 dawek szczepionki, w kolejnej – 250. Z grupy zero zapisało się ponad 400 osób. 

Co dalej? Czyli kto po medykach 

Ministerstwo zdrowia chce od 15 stycznia uruchomić Centralną Rejestrację Pacjentów, dzięki której mogą  rezerwować terminy seniorzy powyżej 80. roku życia.  Na podstawie numeru pesel otrzymają automatycznie skierowanie bez konieczności wizyty w przychodniach.  Na Śląsku wyznaczono do szczepień 670 punktów.  Natomiast między 18 a 21 stycznia przez zespoły wyjazdowe zostaną zaszczepieni mieszkańcy Domów Pomocy Społecznej. 

Szczegółowe i aktualne informacje na temat szczepień można uzyskać dzwoniąc na bezpłatną infolinię Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 pod numer 989. Połączenie jest bezpłatne.

Małgorzata  Lichecka

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj