Prace związane z rekultywacją składowiska w Zaolszanach są już na ostatniej prostej. Trwa przetarg na końcowe roboty związane z wykonaniem ogrodzenia i nasadzeniami w pasie izolacyjnym. Po ich zakończeniu obiekt będzie przygotowany na ostateczne zamknięcie. 
Proces rekultywacji i robót likwidacyjnych zaplanowano do końca br. Potem w obiekcie przy ul. Wrzosowej prowadzona będzie faza poeksploatacyjna, obejmująca monitorowanie odcieków, badanie wód podfoliowych, odgazowywanie i wykonywanie pomiarów geodezyjno-wysokościowych. 

Wszystko wskazuje, że termin zostanie dotrzymany. Po likwidacji w ubiegłym roku trzeciej z czterech kwater ku końcowi zmierzają prace związane z ostatnią częścią. Dobiega końca etap wypełniania czaszy materiałami inertnymi (minerały skalne, gruz, kompost), wyłożenia jej specjalną folią oraz formowania skarp. Teraz przyszła kolej na zabezpieczenie i zazielenienie obszaru nieczynnego składowiska.

Na zakończenie pozostawiono wybudowanie ogrodzenia wokół terenu IV kwatery oraz nasadzenia w jej otulinie. W ramach przywracania obszaru po składowisku przyrodzie pojawi się blisko 290 drzew oraz 300 krzewów. Pagórek kwatery przykryje trawa, powstanie zagajnik złożony z bzów, akacji, brzóz, klonów i sosen w uzupełnieniu niskopiennej roślinności (czeremchy i tawuły). 

O kontrakt na prace związane z zagospodarowaniem terenu dawnej IV kwatery składowiska ubiega się siedem firm. Ceny dwóch ofert spełniają finansowe warunki zamówienia. Propozycję w wysokości 237 tys. zł złożyła firma Luxbor z Pyskowic, o 2 tys. zł tańszą przedstawiło przedsiębiorstwo ITC z Baruchowa. Z kolei najdrożej swoje usługi, na 630 tys., wyceniła spółka Fiori z Tarnowskich Gór. Rozstrzygnięcie powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach.

Można już ocenić całkowity koszt rekultywacji składowiska. Zrealizowane dotąd i zaplanowane w ostatnim etapie prace pochłoną 13,18 mln zł. Całość środków pochodzi z dotacji Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z Katowic. Warto w tym miejscu zauważyć, że gmina Pyskowice wypełnia obowiązki faktycznie spoczywające na dawnym zarządcy składowiska, spółce Ekofol II. Podmiot, należący do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska z Opola i Katowic, znajduje się w likwidacji, co uniemożliwia mu normalną działalność. 

Samorząd Pyskowic zadbał, by proces zamknięcia i rekultywacji składowiska przebiegał pod kontrolą. Działania w tym względzie monitoruje i nadzoruje powołana do tego celu miejska spółka. Pozwala to zagwarantować standardy ochrony środowiska, co sprawia, że byłe składowisko nie będzie stwarzało zagrożenia dla przyrody i mieszkańców Pyskowic. 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj