Gliwiccy kolarze rozpoczęli kolejny sezon wyścigów przełajowych. Na pierwszy start wybrali Rakovą na Słowacji. Nieopodal tej miejscowości urodził się i stawiał pierwsze kolarskie kroki aktualny mistrz świata Peter Sagan. Jego następcy, zakochani w konkurencji, przygotowali trasę godną Pucharu Słowacji i wyścigu rangi UCI.
Na starcie tradycyjnie pojawili się najlepsi Czesi i Słowacy, liczna
grupa kolarzy z Polski i Węgier. Wśród nich zawodnicy Grupy Kolarskiej
Gliwice. Mimo że nasi chłopcy dopiero przestawiają się z rowerów
szosowych na te do jazdy w terenie, debiut wypadł obiecująco.
Największe problemy z trasą i pogodą mieli nasi najmłodsi reprezentanci. Co zobaczyli i przeżyli, było dla nich szokiem. Wielkie brawa za to, że nie przelękli się trasy i dojechali do mety - Krzysztof Szewc na 21., a Franek Olszar na 22. miejscu. W młodzikach było już znacznie lepiej, bo procentowało ubiegłoroczne doświadczenie. Chociaż nasi musieli ruszać na trasę z ostatniego rzędu, szybko przedarli się do przodu i walczyli o czołowe lokaty. Michał Waloszek o sekundy przegrał podium, zajmując czwartą lokatę, a debiutujący w młodzikach Bartosz Marut był 10.
W juniorach młodszych reprezentowało nas dwóch niezwykle utalentowanych młodych kolarzy, co było widać na trasie, kiedy z ostatniego startowego pola zawodnicy błyskawicznie przechodzili do przodu. Chociaż wszystkiego nie dało się odrobić i tak wypadło bardzo dobrze. Kacper Wawrzacz był 5., a Adam Suliga 9.
W juniorach reprezentował nas Antoni Olszar. Po bardzo nieudanym starcie (z kraksą w tle) pokazał wielką moc. Na trasie wyprzedził kilkudziesięciu rywali i ukończył wyścig na 15. miejscu.
Ostatnim naszym reprezentantem ścigającym się w Rakovej był Dawid Jona. On z kolei popisał się świetnym wyjściem z pola startowego i od początku wyścigu jechał w czołówce. Niestety, miejsce w okolicach podium oddalało się z każdym kolejnym defektem, a tych miał Dawid trzy. W sumie ponad rundę wyścigu przejechał bez powietrza w kole. Mimo to doskonały start dał mu finalnie 10. miejsce i pierwszy punkt w Rankingu UCI, co jest o tyle ważne, że na mistrzostwach Europy i świata o kolejności ustawienia na starcie decyduje właśnie posiadanie punktów
.
Brawa dla naszych kolarzy! Życzymy powodzenia na krajowych trasach.
Wyjazd na Słowację wsparło Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach.
Największe problemy z trasą i pogodą mieli nasi najmłodsi reprezentanci. Co zobaczyli i przeżyli, było dla nich szokiem. Wielkie brawa za to, że nie przelękli się trasy i dojechali do mety - Krzysztof Szewc na 21., a Franek Olszar na 22. miejscu. W młodzikach było już znacznie lepiej, bo procentowało ubiegłoroczne doświadczenie. Chociaż nasi musieli ruszać na trasę z ostatniego rzędu, szybko przedarli się do przodu i walczyli o czołowe lokaty. Michał Waloszek o sekundy przegrał podium, zajmując czwartą lokatę, a debiutujący w młodzikach Bartosz Marut był 10.
W juniorach młodszych reprezentowało nas dwóch niezwykle utalentowanych młodych kolarzy, co było widać na trasie, kiedy z ostatniego startowego pola zawodnicy błyskawicznie przechodzili do przodu. Chociaż wszystkiego nie dało się odrobić i tak wypadło bardzo dobrze. Kacper Wawrzacz był 5., a Adam Suliga 9.
W juniorach reprezentował nas Antoni Olszar. Po bardzo nieudanym starcie (z kraksą w tle) pokazał wielką moc. Na trasie wyprzedził kilkudziesięciu rywali i ukończył wyścig na 15. miejscu.
Ostatnim naszym reprezentantem ścigającym się w Rakovej był Dawid Jona. On z kolei popisał się świetnym wyjściem z pola startowego i od początku wyścigu jechał w czołówce. Niestety, miejsce w okolicach podium oddalało się z każdym kolejnym defektem, a tych miał Dawid trzy. W sumie ponad rundę wyścigu przejechał bez powietrza w kole. Mimo to doskonały start dał mu finalnie 10. miejsce i pierwszy punkt w Rankingu UCI, co jest o tyle ważne, że na mistrzostwach Europy i świata o kolejności ustawienia na starcie decyduje właśnie posiadanie punktów
.
Brawa dla naszych kolarzy! Życzymy powodzenia na krajowych trasach.
Wyjazd na Słowację wsparło Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach.
Komentarze (0) Skomentuj