Spokojne były święta, spokojny sylwester i pierwszy dzień nowego roku. Gliwiccy stróże prawa czuwali nad bezpieczeństwem mieszkańców. I mimo względnego spokoju, na brak zajęć nie narzekali. 31 grudnia obsłużyli 131 różnych zdarzeń. Najwięcej: awantur domowych, konfliktów sąsiedzkich, naruszeń nietykalności. 1 stycznia doszło do pięciu przestępstw, zatrzymano cztery osoby, podjęto 207 interwencji domowych oraz ulicznych.
- Biorąc pod uwagę specyfikę tego czasu, nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych zdarzeń kryminalnych czy incydentów z fajerwerkami - komentuje podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji. - Jeśli chodzi o ruch drogowy, podczas minionych dwóch dób na naszych ulicach doszło do pięciu kolizji. Najważniejsze, że nikt nie doznał poważnych obrażeń. Zatrzymano dwóch nietrzeźwych kierowców.

Ujęto m.in. 67-latka, który z mieszkania swojej matki w Pyskowicach ukradł 90 tys. zł. Również w Pyskowicach, przy ul. Wyzwolenia, w ręce stróżów prawa wpadł pijany 19-letni kierowca nissana almery. Miał we krwi ponad trzy promile alkoholu. To w sylwestra.

W Nowy Rok policjanci otrzymali zgłoszenie rozboju w jednym z mieszkań na osiedlu Sikornik, a zadzwonił do nich młody mężczyzna, ograbiony z dwóch srebrnych łańcuszków przez „kompana od kieliszka”. 35-letniego podejrzanego zatrzymano.

W czasie sylwestrowo-noworocznych zabaw z ul. Rybnickiej skradziono toyotę yaris. Pokrzywdzona najprawdopodobniej zgubiła kluczyk do auta, a ktoś, kto go znalazł, wiedział, do którego samochodu pasuje...

W Knurowie z kolei doszło do ugodzenia nożem. 

- Zdarzenie miało charakter nieporozumienia na tle zazdrości. Pokrzywdzony w poważnym stanie trafił na stół operacyjny, a sprawca – do policyjnego aresztu - mówi Słomski. 


wstecz

Komentarze (0) Skomentuj