W niedzielę rano pod numer alarmowy służb zadzwonił 39-letni gliwiczanin, ojciec 6-miesięcznej dziewczynki. Twierdził, że jego dziecko nie daje oznak życia. Na miejsce natychmiast udali się ratownicy pogotowia ratunkowego oraz policjanci. 
Niestety, po przyjeździe na miejsce lekarz stwierdził zgon. 

Jak się okazało, w mieszkaniu jednej z kamienic przy ul. Pszczyńskiej przebywali rodzice dziecka oraz dwóch obcych mężczyzn. Wszyscy byli nietrzeźwi - wcześniej trwała tu alkoholowa libacja. Wszystkie osoby dorosłe zostały zatrzymane. 

39-letni ojciec miał we krwi 1,5 promila alkoholu, zaś 30-letnia matka – ponad 1,8. 

Sprawą zajmują się prokuratur i śledczy z policji. Co było przyczyną śmierci niemowlęcia, wykaże sekcja zwłok - od jej wyników uzależniony jest dalszy tok postępowania. 

Rodzicom, którzy narażają dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.

Aktualizacja: 
Zarzuty z ust prokuratora rodzice usłyszeli po wytrzeźwieniu. A zarzuca się im, że wbrew obowiązkowi opieki nad dzieckiem narazili je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Prokurator podjął też decyzję, że do czasu rozprawy sądowej ojciec i matka przebywać będą na wolności, ale pod dozorem policji.



wstecz

Komentarze (0) Skomentuj