Policjanci i prokurator wyjaśniają okoliczności wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do jakiego doszło wczoraj o godzinie 16.00 na ul. Daszyńskiego w Gliwicach.
Dwaj zabrzanie normalnie pracowali, a po godzinach włamywali się do domów na terenie Gliwic i powiatu, po czym skradzione tam sprzęty sprzedawali paserom. Takie „dorywcze zajęcie” znaleźli sobie mężczyźni zatrzymani właśnie przez detektywów z gliwickiego pierwszego komisariatu.
Gliwiccy policjanci i strażacy, jeśli jest tylko taka możliwość, pomagają - nie tylko w służbie, ale i po niej. W tym przypadku funkcjonariusze obu służb wzięli udział w rozładunku transportu humanitarnego z darami dla uchodźców wojennych oraz żołnierzy walczących na pierwszej linii frontu na Ukrainie.
Wczoraj po południu na ulicy Pszczyńskiej w Gliwicach doszło do dwóch kolizji, które były efektem ucieczki podejrzanego kierowcy opla przed kryminalnymi. Młody człowiek nie zastosował się do polecenia zatrzymania, więcej - staranował nieoznakowany radiowóz i pędząc dalej, spowodował kolizję z bmw. Przy okazji zranił się nożem i stanowił realne zagrożenie dla osób trzecich.
Pieszy, idący na oznakowanym przejściu przy ul. Lipowej w Gliwicach, został potrącony przez osobową mazdę. Znajdował się w stanie nieprzytomnym, gdy załoga ratownictwa medycznego przewiozła go do szpitala. Z kolei przy ul. Dworcowej, również w Gliwicach, piesza wtargnęła pod autobus komunikacji miejskiej i potrącona – upadła. Po chwili kobieta podniosła się jednak, uciekając z miejsca zdarzenia. Policję powiadomił kierowca autobusu.
Wczoraj koło południa pracownicy ochrony Huty Łabędy powiadomili Policję o odkryciu ciała człowieka, dryfującego w Kanale Gliwickim. Na miejsce natychmiast przyjechali strażacy i policjanci. Potwierdziły się podejrzenia - ustalono, że denat to 66-letni gliwiczanin, zaginiony i poszukiwany od 14 marca.