O planach repertuarowych opowiadali na konferencji prasowej reżyserzy i reżyserki wszystkich produkcji, jakie zobaczymy na dużej i małej scenie.    
Czy czeka nas zmiana? Jerzy Jan Połoński, nowy dyrektor artystyczny gliwickiej sceny zapowiada, że chce bardziej otworzyć się na widzów.
 - Będzie klasyka, ale także kilka zaskoczeń - mówi. 

Ubiegły sezon zakończył się spektakularnym sukcesem - „Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach” zwyciężył w Ogólnopolskim Konkursie Na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Nadchodzący rozpocznie się od "Plotki”, przezabawnej, ale i bardzo mądrej komedii Francisa Vebera. Na Dużej scenie oprócz ”Plotki” w reżyserii Cezarego Ibera zobaczymy „12 gniewnych ludzi” w reżyserii Adama Sajnuka. Na Sylwestra  „Tuwima dla Dorosłych”, a na wiosnę spektakl familijny „Przygody Tomka Sawyera” według Marka Twaina – obydwa w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego. Będzie „Sen nocy letniej”  według Williama Szekspira w reżyserii Pawła Passiniego, a po  kilkuset latach grobowego milczenia  na scenie dostaną głos gliwickie wampiry w spektaklu  Agaty Biziuk. 

- Nie zapomnimy oczywiście o naszych młodych widzach. Na prężnie działającej scenie dla dzieci zaprezentujemy aż cztery nowe tytuły dla różnych grup wiekowych. Wśród nich spektakl „Pod kolor” w reżyserii Daniela Arbaczewskiego – kolejna, trzecia już, propozycja Sceny Mikro, skierowanej dla najmłodszych.  Kolejne propozycje to „Folwark zwierzęcy” (reż. Roksana Miner – red.) i tytuł, który na pewno poruszy – „Alicja w krainie czarów”, przygotowany przez Annę Nowicką - wylicza kolejne propozycje dyrektor artystyczny.  

Zatem już 11 października na Dużej Scenie "Plotka" Vebera.  I będzie to rzecz o przemianie. W tym wypadku oczyszczającej i niezwykle udanej. Bohaterem spektaklu, a  w zasadzie jego antybohaterem, jest księgowy Pignion, ciamajda i życiowy nieudacznik, którego zostawiła żona, a syn nie chce mieć z nim nic wspólnego. Na domiar złego chcą go zwolnić z pracy. Ba, nawet samobójstwa nie potrafi popełnić. I nagle na ratunek przychodzi plotka… 

Dzięki niej, z dnia na dzień, Pignion urasta na postać niezwykłą. Jego dotychczas nudne i nieudane życie zamienia się w ciąg niezwykłych przygód lub raczej kaskadę barwnych wpadek. Plotka, niczym czarodziejska różdżka, zmienia nie tylko jego życie, przydając mu kolorytu i nadając nowe sensy, ale też porusza serca innych. Ucząc tolerancji, akceptacji, szczerości i odwagi w walce o samych siebie. Reżyser - Cezary Iber - to absolwent wydziału aktorskiego PWST we Wrocławiu i wydziału reżyserii łódzkiej filmówki. 

Debiutował w Teatrze Polskim we Wrocławiu spektaklem „Blanche i Marie” (2011) na podstawie tekstów Pera Olova Enquista. Inne jego realizacje to „Rosencrantz i Guildenstern nie żyją” (Teatr im. W. Horzycy w  Toruniu, 2014), „Garnitur prezydenta” (Teatr Współczesny we Wrocławiu, 2016), „Pogorzelisko” (Teatr im. W.  Siemaszkowej w Rzeszowie, 2016) oraz  „Nabucco” w Operze Wrocławskiej. Jest wykładowcą Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu.  - Moja "Plotka" nie będzie, wbrew pozorom, o plotkowaniu. To świetnie napisany dramat z przesłaniem i dobrze rozłożonymi akcentami, ukazującymi różnorodność ludzkich postaw w obliczy innego/innych - tak o spektaklu mówi Iber. 

Mocną pozycją repertuarową wydaje się być dramat obyczajowy "Dwunastu gniewnych ludzi" Reginalda Rosego w reżyserii Adama Sajnuka. Premierę zaplanowano na 12 grudnia. Sprawa chłopaka oskarżonego o zabójstwo ojca wydaje się już przesądzona. Dowody i zeznania świadków zdają się definitywnie wskazywać na winę oskarżonego. Dwunastu przysięgłych trafia do sali obrad, gdzie mają wydać wyrok. Jeden z nich ma jednak wątpliwości co do winy oskarżonego. W miarę upływu czasu sprawa zaczyta przybierać nieoczekiwany obrót. Bo przecież wyrok musi być jednogłośny. Na podstawie scenariusza powstał film w doborowej obsadzie, zaliczany do największych arcydzieł kina światowego. 

- Będzie to wyzwanie aktorskie, także i pod tym względem, że wśród przysięgłych mamy osoby w różnym wieku, a zespół TMG jest zespołem młodym. Dlatego postanowiłem wykorzystać parytet - męskie role zagrają kobiety. Mamy zgodę agencji - właściciela praw do sztuki. I będzie  to pierwsza na świecie realizacja w takiej obsadzie – wyjaśnia Sajnuk.    

W końcówce roku - dwa spotkania z poezją Juliana Tuwima, dla dzieci i dorosłych. Obydwa reżyseruje Jerzy Jan Połoński. Pierwsze - 16 listopada na Małej Scenie.  - "Tuwim dla dzieci" to kompilacja znanych, mniej znanych i zupełnie zapomnianych wierszy dla dzieci znakomitego poety. To spektakl bardzo muzyczny, w którym widzowie będą, dosłownie, wciągani w teatralną przygodę. Zabierzemy ich do czarodziejskiego gabinetu poety, w którym słowa, rymy i wiersze ubrane zostaną w bogatą plastykę teatru masek, lalek i cieni. Znajdziemy tu zarówno małe prawdki życiowe, jak i mądre życiowe prawdy, dlatego na pewno nikogo nie trzeba będzie przekonywać,  że tę literaturę trzeba i powinno się w teatrze dla najmłodszych pokazywać -  mówi Połoński.  

Z "Tuwimem dla dorosłych" spotkamy się 31 grudnia.  - Zanurzymy się w jego poetyckość pełną humoru, nonsensu, abstrakcji i kpiny, skierowaną do widza dorosłego. Każdy z nas będzie mógł się przejrzeć w krzywym zwierciadle, a przy okazji rzucić okiem na wykrzywioną i śmieszną gębę sąsiada. Unoszące się wszędzie opary absurdu pozwolą na czysty i ożywczy śmiech,  a tym samym pełne oczyszczenie organizmu z emocjonalnych toksyn - dodaje reżyser. 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj