Przywrócenie placowi Piastów reprezentacyjnej funkcji, z naciskiem na ekologiczne rozwiązania. W ten sposób stanie się on bezpieczną przestrzenią dla ludzi – dostępną, funkcjonalną i dostosowaną do zmieniających się warunków klimatycznych. Tak o tej przestrzeni myśli Sara Malicka z Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej.

Z Sarą Malicką, której praca „Projekt rewaloryzacji urbanistycznej placu Piastów w Gliwicach” została Dyplomem Roku 2019 w konkursie śląskiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, rozmawia Małgorzata Lichecka. 


Często korzysta pani z tej przestrzeni? 
Od trzech lat dość intensywnie, dlatego dostrzegam, jak źle funkcjonuje i co można zmienić. Dodatkowym impulsem do zajęcia się nowym wizerunkiem placu był opublikowany i szeroko dyskutowany projekt centrum przesiadkowego, w którym ujęto również to miejsce. 

Jak go pani ocenia?
Kiedy zobaczyłam to królestwo betonu, załamałam się. Mamy XXI wiek i tak się już nie projektuje, chociażby z powodu zmian klimatu. Dziś dla urbanistów i architektów najważniejsi są ludzie, nie samochody. Jest rok 2019, a Gliwice robią zupełnie na odwrót. Zajęłam się więc tą przestrzenią, bo jest mi najbliższa, ale też najbardziej mnie uwiera. 

Jakie rzeczy brała pani pod uwagę? 
Jeśli urbanista chce poprawiać bądź zmieniać przestrzeń, sam musi jej doświadczyć, żeby poznać potrzeby użytkowników. Jako osoba korzystająca z placu Piastów prawie codziennie wiem, że jest on nieprzyjazny, w dodatku niebezpieczny. To nie plac w klasycznym rozumieniu, a skrzyżowanie, nawet centrum przesiadkowe – znajdują się tu końcowe przystanki wielu autobusów. Powinniśmy więc mieć możliwość szybkiego przemieszczania się, by zdążyć z przesiadkami. 

Ale tak nie jest.
No właśnie. Przejście z jednego końca placu na drugi zajmuje, w optymistycznej wersji, około 10 minut, z tego około siedmiu stoję na światłach! W moim projekcie założyłam wiele działań naprawczych, zwracających to miejsce ludziom, by mogli z niego bezpiecznie korzystać i przyjemnie spędzać czas. 

Plac Piastów jest dziś przestrzenią wyjętą spod prawa, nie chcemy tam przebywać zbyt długo, nic nas tam nie trzyma i nic nie zachęca. 
Jest on w tak tragicznym stanie, że kiedy miasto proponuje „zróbmy z tym coś”, wszyscy się cieszą. Ale nie myślą o jakości rozwiązania. I akceptują cokolwiek, jak zatwierdzony projekt centrum przesiadkowego. 

Jak zatem zmieni pani plac Piastów? Może miasto podchwyci pani projekt? 
Latem tego roku spotkałam się w tej sprawie z urzędującym wiceprezydentem i z rozmowy wynikało, że moja koncepcja, doceniona przez jurorów konkursu, nie ma w Gliwicach szans na realizację. Na podstawie analiz urbanistycznych zaproponowałam przywrócenie placowi reprezentacyjnej funkcji, z naciskiem na ekologiczne rozwiązania. W ten sposób stanie się on bezpieczną przestrzenią dla ludzi – dostępną, funkcjonalną i dostosowaną do zmieniających się warunków klimatycznych. Celem pracy dyplomowej jest również rewaloryzacja terenów otaczających plac, w tym: poprawa funkcjonalności i jakości przestrzeni, uzupełnienie zabudowy, dodanie nowych funkcji, wyraźny podział na strefy publiczne i otwarte oraz uporządkowanie kompozycji urbanistycznej. Projekt zakłada zmianę organizacji ruchu – przekształcenie ulicy ks. Herberta Hlubka w drogę dwukierunkową. Wówczas przestrzeń Okopowej, całego placu Piastów oraz odchodzącej od niego części ulicy Piwnej stałaby się strefą przeznaczoną dla pieszych i rowerzystów, osłoniętą przez szpalery drzew. Komunikacja miejska zostanie skierowana na osobny pas ruchu, a wzdłuż głównych ulic powstanie droga rowerowa. To największa zmiana, która, moim zdaniem, uaktywniłaby to miejsce, poprawiłaby jego bezpieczeństwo i funkcjonalność. Ważnym aspektem mojej koncepcji jest również usprawnienie komunikacji miejskiej: w sytuacji, gdy centrum przesiadkowe znajdzie się za dworcem PKP, plac Piastów z przystanku końcowego stanie się pośrednim. 

Plac Piastów jest wyjątkowo szpetnym miejscem, jeśli chodzi o architekturę. 
To prawda, choć mamy bardzo interesujący budynek, zaliczany do ekspresjonizmu ceglanego – to bez wątpienia ozdoba placu. Chcę go architektonicznie uporządkować, budując nowe mieszkania i lokale usługowe oraz zagospodarowując teren pod zieleń miejską.

Jakie zastosowała pani rozwiązania, by ludzie jednak chcieli na placu spędzać czas? 
Zaproponowałam obiekty architektoniczne, pełniące funkcję publiczną i usługową, w tym na przykład kwiaciarnię, małą księgarnię czy lokale gastronomiczne. W tych obiektach znalazłaby się też część przeznaczona tylko dla mieszkańców – tu proponuję coś na kształt warsztatów integracyjnych. Wprowadziłam miniogródki czy szklarnie, bo to nie tylko ożywi budynki, ale będzie również dobrym pretekstem do spotkań i odbudowania sąsiedzkich relacji. 

Projektowana nowa zabudowa obejmować ma również plomby miejskie, które zachowają ciągłość pierzei. Nowe, ekologiczne oraz istniejące budynki mieszkalne będą miały zielone dachy, zaprojektowane tak, aby zwiększyć bioróżnorodność. Powstałe po uporządkowaniu całego terenu place zostaną przekształcone w parki miejskie, zielone skwery, ogrody deszczowe i naturalne place zabaw. Aby wspomóc retencję wody, większa część nawierzchni wykonana zostanie z materiałów wodoprzepuszczalnych. Nie chcę oczywiście robić konkurencji ulicy Zwycięstwa i rynkowi, ale dlaczego miejski plac, jakim powinien być plac Piastów, nie ma być miejscem, w którym można z przyjemnością napić się kawy czy, w oczekiwaniu na autobus, miło spędzić czas na ławeczce, wśród zieleni i kwiatów? 

Co sprawiło, że pani projekt stał się dyplomem roku 2019? 
Pierwszym uzasadnieniem jury było wskazanie, że w mojej pracy zwracam uwagę na najważniejsze aspekty, będące dziś podstawą projektowania – ekologię i zrównoważony rozwój, czego zabrakło w projekcie zaakceptowanym i przyjętym przez miasto. Drugim ważnym czynnikiem była polemika z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – przewidziano w nim bowiem wielopasmową drogę łączącą ulicę Dworcową z Tarnogórską oraz wyburzenia pod tę inwestycję. Dokonałam szczegółowej analizy, co stałoby się z placem Piastów po wybudowaniu takiej drogi. Wniosek: kompletnie by umarł, bo przez jego środek przebiegałaby droga szybkiego ruchu. 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj