Piłkarki ręczne Sośnicy Gliwice zremisowały w meczu 5. kolejki Superligi z Energą Start Elbląg 34:34, ale o zwycięstwie ich rywalek zadecydowały rzuty karne.
W tym elemencie skuteczniejsze były elblążanki i to one zgarnęły dwa punkty. Jeden - pierwszy w tegorocznych rozgrywkach - zapisały na swoim koncie podopieczne Michała Kubisztala, które zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
Początek spotkania w Elblągu był wyrównany, jednak potem na parkiecie zaczęły dominować gospodynie. Start utrzymywał cztero-pięciobramkowe prowadzenie i na przerwę udał się przy wyniku 21:15. Po wznowieniu Sośnica ruszyła do ataku i po trafieniu Natalii Dmytrenko zmniejszyła straty do czterech oczek. Przyjezdne popełniały jednak nieco więcej błędów i miejscowe znów odskoczyły na sześć bramek. Wydawać się mogło, że zwycięstwo Startu jest niezagrożone, jednak nic bardziej mylnego. Elblążanki popełniały błędy, a między słupkami dwoiła się i troiła Weronika Glosar. Gliwiczanki rzuciły cztery bramki z rzędu i w 49. minucie było tylko 30:28. Po ośmiu minutach bez trafienia Start jednak odskoczył na trzy bramki. W ostatnich akcjach meczu znów nie do przejścia była bramkarka Sośnicy, która w ogromniej mierze przyczyniła się do tego, że jej drużyna doprowadziła do remisu 34:34. Elblążanki miały jeszcze 13. sekund na zdobycie zwycięskiego gola, jednak dwukrotnie zastopowała je Glosar. W rzutach karnych skuteczniejsze były gospodynie, które wygrały 5:3 i mogły się cieszyć z dwóch punktów.
W sobotę, 11 października Sośnica podejmować będzie w hali przy ul. Sikorskiego ostatni w tabeli, i pozostający bez zdobyczy punktowej, Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz. Początek o godz. 16.00.
SPR Sośnica: Weronika Glosar, Marta Wawrzykowska, Karolina Osowska – Karolina Mokrzka 7, Dominika Andronik 6, Natalia Dmytrenko 5, Katarzyna Kozimur 3, Kinga Strózik 3, Gabija Pilikauskaite 2, Julia Skubacz 2, Sandra Guziewicz 2, Milena Kaczmarek 2, Aleksandra Leśniak 1, Hanna Szczotka 1, Silvie Polaskova, Maja Tukaj.


Komentarze (0) Skomentuj