Bez punktów wrócili z Poznania piłkarze Piasta. Niebiesko-czerwoni w 7. kolejce PKO BP Ekstraklasy zasłużenie przegrali z Lechem Poznań 0:1.

Martwi, że w całym spotkaniu gliwiczanie nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywala!
Mistrz Polski przed meczem z Piastem nie wygrał w lidze jeszcze żadnego spotkania, przez co okupował ostatnie miejscu w tabeli. Z kolei Piast po falstarcie złapał oddech i w dwóch ostatnich spotkaniach triumfował. Kibice ekipy ze stolicy Wielkopolski liczyli, że w konfrontacji z gliwiczanami ich drużyna się przełamie i zwycięży, fani Piasta mieli z kolei nadzieję na utrzymanie dobrej passy ekipy trenera Waldemara Fornalika. 

„Kolejorz” w pierwszych minutach spotkania ruszył z impetem na Piasta i już na początku 2. minuty miał wyborną okazję do zdobycia gola. Uderzenie z bliska Kristoffera Velde nogą obronił František Plach. W 5. minucie piłka w końcu wpadła do bramki Piasta. Mający sporo swobody na 25 metrze Afonso Sousa precyzyjnie uderzył i gliwicki golkiper nie zdołał odbić piłki. Szybko zdobyty gol ustawił mecz. Gospodarze mogli grać spokojnie, a ułatwiali im to goście, którzy nie kwapili się do bardziej odważnych ataków. Efekt był taki, że żadna ze stron nie stwarzała większego zagrożenia. Gliwiczanie pozbierali się po 25. minucie. Udało się wówczas wywalczyć kilka stałych fragmentów gry. Bliski pokonania bramkarza Lecha był Jakub Czerwiński, któremu zabrakło centymetrów by skutecznie dołożyć głowę do piłki.

 

W poniedziałek, 5 września Piast podejmować będzie przy Okrzei Miedź Legnicę. Początek o godz. 18.00

 

Po sennej, pierwszej połowie wydawało się, że po zmianie stron Piast zmieni styl gry na bardziej ofensywny. Nic z tego. Piast tylko raz postraszył defensorów Lecha. W 56. minucie Damian Kądzior urwał się lewą stronę i dośrodkował przed bramkę. Akcję zamykał Arkadiusz Pyrka, ale młodzieżowiec Piasta musiał uderzać z woleja, i nie trafił w bramkę. W 65. minucie Lech powinien prowadzić 2:0. Heorhij Citaisziwili stanął oko w oko z Plachem, lecz zamiast mijać Słowaka, zdecydował się jeszcze na dogranie piłki do Michała Skórasia. W porę interweniował Constantin Reiner wybijając futbolówkę poza boisko. Na tym w zasadzie skończyły się emocje w tym meczu.

Piast: František Plach – Constantin Reiner, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Aléxandros Katránis (80’ Jakub Holúbek), Arkadiusz Pyrka (66’ Michael Ameyaw), Tom Hateley (80’ Michał Kaput), Grzegorz Tomasiewicz, Michał Chrapek (59’ Jorge Félix), Damian Kądzior, Kamil Wilczek (66’ Rauno Sappinen).

 

Waldemar Fornalik – Nie możemy być zadowoleni po tym meczu, zagraliśmy bojaźliwie, szczególnie w ofensywie. Stać nas na lepszą grę, na stwarzanie większej liczby sytuacji. Paradoksalnie Lech stworzył dzisiaj mniej okazji niż w poprzednich przegranych spotkaniach, a wygrał. Taka jest jednak piłka, o to nie możemy mieć pretensji, bo są częste. Staraliśmy się, ale za dużo z tego nie wynikało. Były takie pół sytuacje, gdyby piłka była lepiej dograna, zgrana, to można było się pokusić o gole. To jest klasowy zespół i widać tą jakość. Chcąc wygrać z Lechem trzeba się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, a my niestety nie zagraliśmy na miarę swoich możliwości.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj