Piast w 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy rozbił u siebie rewelację rozgrywek, Stal Mielec 4:0 (1:0). Popis strzelecki dał Kamil Wilczek, który zdobył trzy gole. Jedno trafienie zaliczył Damian Kądzior.

Podopieczni Waldemara Fornalika po fatalnej inauguracji sezonu 2022/23, w 5. kolejce wreszcie się przełamali i odnieśli pierwsze zwycięstwo, wygrywając w wyjazdowym meczu z Cracovią 1:0. Zdecydowanie lepiej wyglądała sytuacja Stali Mielec, która przed rozpoczęciem szóstej serii gier była wiceliderem tabeli. Mielczanie wygrali trzy mecze, zanotowali jeden remis i tylko jedną porażkę.

Od początku spotkanie układało się pod dyktando gospodarzy, którzy byli stroną dominującą. Stal Mielec, zasypana dotychczas lawiną komplementów, zawodziła przy Okrzei. Na pierwszy celny strzał musieliśmy jednak poczekać do 22. minuty. Po koronkowej akcji Arkadiusz Pyrka zagrał do Wilczka, ten uderzył z bliska tuż przy słupku, bramkarz Stali zdołał odbić piłkę na róg. Po nim Ariel Mosór powalczył o futbolówkę z Krystianem Getingerem, ta trafiła na 14. metr do Wilczka, który przyjął ją na pierś i huknął z lewej nogi nie dając szans na obronę golkiperowi mielczan. Po tym golu emocji wielkich już nie było i zawodnicy Piasta zasłużenie zeszli na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.

 

W najbliższą sobotę, 27 sierpnia Piast zagra w Poznaniu z mistrzem Polski – Lechem Poznań (godz. 17.30).

 

Zaraz po wznowieniu gry kibice zobaczyli strzelecki popis Wilczka. W 50. minucie bardzo aktywny tego dnia Grzegorz Tomasiewicz pięknym prostopadłym podaniem uruchomił Wilczka, a ten płaskim strzałem po raz drugi pokonał Bartosza Mrozka. Chwilę po wznowieniu gry Mikołaj Lebedyński potężnie uderzył z 20 metra, František Plach efektowną paradą nie pozwolił wpaść piłce do bramki. Był to jedyny celny starzał mielczan w tym meczu. Odpowiedź Piasta była natychmiastowa. Najpierw Mosór trafił w słupek, a w następnej akcji (55. min) Michał Chrapek zagrał do Wilczka, ten uderzył tym razem z prawej nogi zaliczając hat-tricka. W 64. minucie zawodnik ten powinien ponownie wpisać się na listę strzelców. Po kapitalnym podaniu Aleksadrosa Katranisa uderzył z 16 metrów, piłka odbiła się od poprzeczki. W 73. minucie Piast prowadził 4:0, a kapitalne podanie Chrapka na gola zamienił Kądzior.

Piast: František Plach – Constantin Reiner, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Aléxandros Katránis, Arkadiusz Pyrka (78’ Michael Ameyaw), Grzegorz Tomasiewicz (85’ Michał Kaput), Tom Hateley, Michał Chrapek (74’ Jorge Félix), Damian Kądzior (86’ Rauno Sappinen), Kamil Wilczek (78’ Alberto Toril).

 

Waldemar Fornalik: to był dobry mecz w naszym wykonaniu w którym chcieliśmy potwierdzić naszą dobrą dyspozycję z poprzedniego spotkania. Tak jak już mówił wcześniej – wygrać to jedno, a potwierdzić to drugie i to się udało. W ciągu tygodnia widziałem drużynę niesamowicie zmotywowaną, pewniejszą siebie po zwycięstwie w Krakowie i bardzo zdeterminowaną, aby ten mecz wygrać. Na samym początku nie było łatwo. Stal operowała piłką, ale to my stworzyliśmy pierwszą sytuację po akcji, kiedy Kamil Wilczek trafił w bramkarza. W piłce jednak ważne są bramki, jeżeli się strzela jako pierwszy, to mecze o wiele łatwiej się układają. Nie było nam to dane w pierwszych trzech spotkaniach, natomiast teraz to my otworzyliśmy wynik. W tym meczu  było widać, że zespół złapał dużą swobodę oraz rozmach w konstruowaniu akcji. Jesteśmy wszyscy zadowoleni z postawy drużyny i wyniku. Mamy punkty zostały zdobyte po dobrej grze, a to jest najważniejsze. W dalszym ciągu będziemy pracować intensywnie i w dobrych nastrojach. Nie da się ukryć, że wygrane mecze budują atmosferę. Można robić wszystko jak najlepiej, ale jeśli nie ma wyników to można powątpiewać w sens tej pracy. Wyniki dają tę wiarę i potwierdzają słuszność obranej drogi. 

 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj