Niektórzy oczyma wyobraźni widzieli już piłkarzy Piasta wznoszących w górę trofeum Pucharu Polski, ale jak to w sporcie bywa - nie zawsze wygrywa faworyt. W meczu półfinałowym „Turnieju tysiąca drużyn” gliwiczan wyeliminowała Arka Gdynia. Kibice pewnie jednak wybaczą niebiesko-czerwonym to potknięcie, bo pięć dni później, w meczu derbowym pokonali Górnika Zabrze. 
Loteria z 11 metrów

Trener Waldemar Fornalik przed meczem z Arką przestrzegał przed wskazywaniem zwycięzcy i komplementował rywali.  - To, że Arka gra w pierwszej lidze niewiele zmienia, jeżeli chodzi o wartość tej drużyny, w której gra przecież wielu zawodników z ekstraklasową przeszłością – mówił.

Jak się okazało gliwicki szkoleniowiec miał rację, bo mecz od początku do końca był wyrównany. Piast miał w pierwszej połowie dwie doskonałe okazje. Najpierw, w 7. min piłkę po uderzeniu Steczyka z linii bramkowej wybił Danch, a w 43. min. futbolówka minimalnie minęła słupek po główce Czerwińskiego. Po przerwie nadal atakowała jedna i druga drużyna. W 63. minucie Piasta uratował Plach, broniąc strzał Hiszpańskiego. W 78. min słowacki bramkarz znowu się popisał świetną interwencją, parując uderzenie Da Silvy. Piast mógł zdobyć gola po koniec drugiej połowy, lecz zimnej krwi zabrakło Wincierszowi. 0:0 i sędzia zarządził dogrywkę, w której żadnej z drużyn nie udało się zdobyć gola. O awansie miały zadecydować karne, a te, jak powszechnie wiadomo, są loterią. Lepiej strzelała je Arka, wygrywając 4:3 i awansując do finału PP.

Piast: František Plach - Bartosz Rymaniak, Tomáš Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holúbek, Arkadiusz Pyrka (78’ Mateusz Winciersz), Patryk Sokołowski (87’ Gerard Badía), Tomasz Jodłowiec (46’ Patryk Lipski), Michał Chrapek, Dominik Steczyk, Jakub Świerczok (106’ Michał Żyro)

Derby dla Piasta

Piast w tym roku doskonale spisuje się w lidze i konsekwentnie pnie się w górę tabeli. Po derbowym zwycięstwie z Górnikiem zajmuje czwartą lokatę i do podium tracą tylko trzy punkty. I pomyśleć, że jeszcze na początku listopada... zamykali stawkę. Poniedziałkowy mecz agresywnie zaczęli zabrzanie, nękając Piasta już na ich połowie. Niebiesko-czerwoni cierpliwie czekali na okazję do zdobycia gola. W 28. min w roli głównej wystąpił Świerczok ładując piłkę pod poprzeczkę bramki Górnika. Trenerze, to na urodziny! – krzyknął w stronę Fornalika, który dzień wcześniej je obchodził. 

Od tego momentu dużo aktywniejsi byli gospodarze, a Świerczok zmusił jeszcze parę razy do interwencji golkipera Górnika. Trener Brosz zmienił w przerwie trzech zawodników. Jego zespół ruszył do ataku, ale gola w 52. min zdobył Piast. Zamykający akcję po podaniu Badii Świerczok z bliska trafił w słupek, a odbitą piłkę wpakował pechowo do własnej bramki Evangelou. Zabrzanie próbowali odmienić losy spotkania, grali odważnie, otwarcie, lecz… nieporadnie. W doliczonym czasie trzeciego gola dla gospodarzy mógł zdobyć z rzutu karnego Żyro. Chudy wyczuł jednak jego intencje i mecz zakończył się wynikiem 2:0.

Piast: František Plach – Bartosz Rymaniak, Tomáš Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holúbek, Gerard Badía (73’ Kristopher Vida), Patryk Lipski, Patryk Sokołowski (79’ Tomasz Jodłowiec), Michał Chrapek (87’ Sebastian Milewski), Dominik Steczyk (87’ Arkadiusz Pyrka), Jakub Świerczok (79’ Michał Żyro). 

Andrzej Sługocki

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj