Piast w końcu się przełamał w lidze i wygrał u siebie z Wisłą Kraków. Jedynego gola, po fatalnym błędzie bramkarza Białej Gwiazdy, zdobył Alberto Toril. 
Ekstraklasa pauzuje teraz do połowy października, bo swoje mecze rozgrywać będzie reprezentacja Polski.

Piątkowa konfrontacja była pojedynkiem drużyn, którym wyraźnie ostatnio nie szło w lidze. Piast przegrał trzy mecze z rzędu, a Wisła w ostatnich trzech spotkaniach zdobyła tylko punkt. Trener Waldemar Fornalik zdecydował się na dwie zmiany w porównaniu do potyczki z Cracovią. Zamiast Kristophera Vidy zagrał Michael Ameyaw i była to jedna z jaśniejszych postaci piątkowego mecz. Na boisku pojawił się też od pierwszej minuty Tomasz Jodłowiec.

Początek należał do Białej Gwiazdy, ale poza posiadaniem piłki niewiele z tego wynikało. Pierwszy celny strzał oddał za to Piast. W 21. minucie formę krakowskiego golkipera sprawdził Toril. Z kolei refleks Františ Placha skontrolował dziesięć minut później Yaw Yeboah, a w 39. minucie - po błędzie Tomasa Huka - Michal Škvarka.

Niebiesko-czerwoni wyszli na drugą połowę z wyraźną chęcią szybkiego objęcia prowadzenia, ale to Plach musiał pierwszy interweniować po strzale Aschrafa El Mahdiouiego. W 54. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Wisły, po tym jak Yaw Yeboah upadł w polu karnym, a faulować miał Ariel Mosór. Po analizie VAR Damian Sylwestrzak wycofał się ze swej decyzji. W 68. minucie Piast objął prowadzenie po fatalnym błędzie bramkarza Wisły. Ameyaw posłał z prawej strony piłkę w pole karne. Paweł Kieszek do niej wybiegł, ale jej nie opanował i futbolówka uciekła mu za szesnastkę. Tam był Toril i wpakował ją do pustej bramki! Trener Wiślaków zaraz potem wprowadził drugiego napastnika i kilka razy obrona gliwiczan była w opałach. Mimo doliczenia przez sędziego aż siedmiu minut do regulaminowego czasu gry Piast utrzymał korzystny wynik, zainkasował cenne trzy punkty i przesunął się w górę tabeli.

Piast: 26. František Plach – 19. Michael Ameyaw, 20. Martin Konczkowski, 5. Tomáš Huk, 2. Ariel Mosór, 98. Aléxandros Katránis – 92. Damian Kądzior (86, 7. Tiago Alves), 18. Patryk Sokołowski, 3. Tomasz Jodłowiec, 6. Michał Chrapek – 9. Alberto Toril (87, 16. Dominik Steczyk).

Waldemar Fornalik
Dla nas najważniejsze w tym meczu były i są punkty. To był nasz cel nadrzędny. Po tych trzech porażkach nie było łatwo wygrywać. Było widać, szczególnie w pierwszej połowie, niepewność, nerwowość i presje, która wytworzyła się po tych przegranych. Zmieniliśmy na ten mecz ustawienie na grę trójką w defensywie. Myślę, że to był dobry wariant, ponieważ uszczelniliśmy naszą obronę, a Wisła miała najgroźniejszą sytuacje po naszym błędzie, podaniu do bramkarza. Nieźle funkcjonowaliśmy w defensywie. Oczywiście można mieć pretensje czy zastrzeżenia co do gry ofensywnej. Problemy personalne, które się pojawiły sprawiły, że musimy szukać optymalnych rozwiązań pod zawodników, którymi aktualnie dysponujemy.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj