Przymusowa pauza spowodowana zakażeniami koronawirusem i przerwa na reprezentację świetnie podziałały na piłkarzy Piasta. W dwóch meczach zdobyli komplet punktów i opuścili ostatnie miejsce w tabeli. 

Derby dla Piasta

Z uwagi na wspomniane wyżej okoliczności rozbrat ze sportową rywalizacją trwał w Piaście miesiąc. Ponowne wejście do ligowych rozgrywek miało być jednak trudne, bo na piłkarzy z Gliwic czekał groźny w tym sezonie Górnik Zabrze. Forma zawodników Piasta była wielką niewiadomą. Oba zespoły odważnie rozpoczęły mecz. Stworzyły po kilka okazji, żadna jednak nie była z gatunku stuprocentowych. Pierwsza nadarzyła się w 29. minucie. Dominik Steczyk z 12. metra nie trafił do siatki. Kilkadziesiąt sekund później piłka zatrzepotała jednak w bramce Martina Chudego. Nieporozumienie obrońców Górnika wykorzystał Jakub Świerczok i w sytuacji sam na sam, sprytną podcinką, pokonał bramkarza zabrzan. W 40. minucie powinno być 2:0. Sebastian Milewski zaprzepaścił wyborną okazję. 

Na początku drugiej odsłony, zgodnie zresztą z przewidywaniami, zaatakowali gospodarze, ale z gola cieszyli się gliwiczanie. W 66. minucie Martin Konczkowski zagrał w pole karne, Milewski pięknym półwolejem zdobył bramkę. Sześć minut później skapitulował również golkiper Piasta. Pokonał go Jesús Jiménez. Górnik zwietrzył szanse na zdobycie choćby punktu i zamknął gliwiczan na ich połowie. Gola jednak nie zdobył. Piast, po ponad pięciu miesiącach przerwy, ponownie wygrał w lidze. 

Piast: František Plach – Martin Konczkowski, Piotr Malarczyk, Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkeskov, Sebastian Milewski, Patryk Sokołowski, Michał Chrapek, Gerard Badía (64’ Michał Żyro, 75’ Tomasz Jodłowiec), Dominik Steczyk (86’ Arkadiusz Pyrka), Jakub Świerczok.

Lechia odczarowana

Piast z Lechią Gdańsk przegrał trzy ostatnie spotkania, dlatego poniedziałkowa konfrontacja przy Okrzei miała być kolejną ciężką przeprawą dla podopiecznych Waldemara Fornalika. 

Początek pojedynku okazał się wymarzony dla gliwiczan. Już w 2. minucie obrońca Lechii przewrócił w polu karnym Steczyka i sędzia podyktował karnego – na gola zamienił go Świerczok. Goście rzucili się do ataku, jednak to gospodarze cieszyli się z drugiej bramki. W 32. minucie Badia dośrodkował z prawej strony na głowę Jakuba Czerwińskiego i obrońca Piasta zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie. 

W drugiej połowie gliwiczanie umiejętnie bronili dwubramkowej przewagi i po raz drugi z rzędu mogli się cieszyć z wygranej. Piast opuścił ostatnie miejsce w tabeli i miejmy nadzieję, że już tam nigdy nie wróci.

Piast: František Plach – Martin Konczkowski, Piotr Malarczyk, Jakub Czerwiński, Jakub Holúbek, Gerard Badía (70’ Tomasz Jodłowiec), Patryk Sokołowski, Michał Chrapek, Sebastian Milewski, Dominik Steczyk, Jakub Świerczok (60’ Tiago Alves). 

Jakub Czerwiński: 
Jesteśmy szczęśliwi. W końcu widzę więcej uśmiechów w szatni po tych dwóch wygranych. Mamy sześć punktów, które są dla nas arcyważne. Poprawiliśmy trochę naszą sytuację w tabeli, ale nie chcemy na tym poprzestać.  

Andrzej Sługocki


Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj