Niebiesko-czerwoni kontynuują kapitalną serię w PKO BP Ekstraklasie. W minioną niedzielę przy Okrzei pokonali 1:0 Wisłę Płock i awansowali na 6. miejsce w ligowej tabeli. To czwarte z rzędu ich zwycięstwo bez straty gola!

Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Piasta. Wprawdzie pierwsze trzy próby zdobycia bramki okazały się nieskuteczne, ale za czwartym razem podopieczni trenera Aleksandara Vukovicia objęli prowadzenie. Grzegorz Tomasiewicz prostopadłym podaniem uruchomił Michaela Ameyawa, który uderzył z pola karnego. Golkiper Wisły starał się wybić piłkę, ale ta odbiła się od słupka i wtoczyła do bramki. Piast powinien przed przerwą zdobyć kolejnego gola, ale zarówno lob Tomasiewicza, jak i próba Kamila Wilczka z 3 (!) metrów spełzły na niczym.

 

Piast od siedmiu kolejek jest niepokonany! Ostatni raz przegrał 19 lutego z Legią.


Po przerwie niemrawa Wisła się nieco uaktywniła i w 69. minucie była bliska wyrównania. Strzał Bartosza Śpiączki (jedyne celne uderzenie płocczan w całym meczu) kapitalnie obronił Frantiszek Plach. W końcówce Nafciarze szukali jeszcze wyrównania, ale to próby Piasta były groźniejsze. Gliwiczanom brakowało jednak skuteczności, lecz ich skromne zwycięstwo było w pełni zasłużone. W niedzielę Piasta czeka niełatwa przeprawa, bo zagra w Łodzi z sąsiadem z tabeli – łódzkim Widzewem.

Piast Gliwice: Frantiszek Plach – Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis, Grzegorz Tomasiewicz, Patryk Dziczek – Michael Ameyaw (90` Alex Sobczyk), Michał Chrapek (81` Thomas Hateley), Jorge Felix, Kamil Wilczek (66` Gabriel Kirejczyk).

Aleksandar Vukovic - To bardzo ważne zwycięstwo. Każdy ma świadomość, jak istotny to jest krok w kierunku osiągnięcia pierwszego celu, jakim było utrzymanie w Ekstraklasie. Przed rundą rewanżową wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie to osiągnąć i teraz pokazujemy, że tak jest. W następnych kolejkach musimy zrobić wszystko, aby utrzymać podobny poziom. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby zarówno osiągnąć cel, jak i zrobić coś ponad nasze oczekiwania. Drużynę można tylko chwalić za to, co zaprezentowała w tym spotkaniu, wygrywając całkowicie zasłużenie.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj