Trzy mecze, zero punktów, pięć straconych bramek i żadnej zdobytej. To bilans piłkarzy Piasta Gliwice, którzy od trzech porażek rozpoczęli tegoroczny sezon. W miniony piątek podopieczni Waldemara Fornalika w kiepskim stylu przegrali w Warszawie z tamtejszą Legią 0:2 i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.

W pierwszej połowie obejrzeliśmy dużo walki, ale żadnej z ekip nie udało się pokonać bramkarza przeciwnika. Legia długimi fragmentami była na połowie gliwiczan, lecz niewiele z tego wynikało. Akcje próbował inicjować Josue i Filip Mladenović. Piłkarze Piasta skupili się na defensywie. W pierwszych 45 minutach żadna z drużyn nie oddała ani jednego celnego strzału, a gliwiczanie w ogóle nie oddali uderzenia na bramkę gospodarzy! 
Po przerwie piłkarze stołecznej drużyny błyskawicznie rzucili się do ataku, a defensywna taktyka, jaką obrali szkoleniowcy niebiesko-czerwonych w ciągu czterech minut legła w gruzach. W 47. minucie Josue świetnie wypatrzył Makana Baku, skrzydłowy Legii oddał futbolówkę do Ernesta Muciego, który wpakował piłkę do bramki Piasta. W 51. min gliwiczanie przegrywali już 0:2. Bartosz Kapustka zagrał do Filipa Mladenovicia i Serb mocnym strzałem w krótki róg pod zaskoczył Františka Placha. 

Trener Fornalik szukał rozwiązania w postaci roszad w składzie. W 60. minucie Damian Kądzior zmienił Michała Kaputa, a Jakub Holubek zastąpił Alexandrosa Katranisa. Kądzior próbował rozruszać kolegów. Piast zaczął atakować, co przełożyło się na serię rzutów rożnych i sytuację bramkową. W 71. minucie uderzył Michał Chrapek, piłka jednak trafiła w Kamila Wilczka, który stał trzy metry przed bramką Legii. Gospodarze przetrwali te ataki i przenieśli grę pod pole karne gości. W 75. minucie na murawie zameldowali się Rauno Sappinen i Alberto Toril, czyli dwóch napastników. To była ostatnia szansa, aby jeszcze spróbować powalczyć przynajmniej o jeden punkt. Już w doliczonym czasie gry Chrapek chciał zaskoczyć bramkarza Legii strzałem z dystansu, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. W odpowiedzi Josue przymierzył z rzutu wolnego, Plach bardzo dobrze interweniował.
To był najsłabszy mecz w wykonaniu drużyny Waldemara Fornalika w tym sezonie. W poprzednich gliwiczanom jeszcze udało się stworzyć po kilka sytuacji bramkowych. W tym spotkaniu Piast ani razu nie zagroził poważniej bramkarzowi Legii, a do tego jeszcze doszły błędy w obronie.

Piast: František Plach – Constantin Reiner, Jakub Czerwiński, Ariel Mosór, Arkadiusz Pyrka (84’ Michael Ameyaw), Michał Kaput (61’ Damian Kądzior), Tom Hateley, Grzegorz Tomasiewicz (76’ Rauno Sappinen), Michał Chrapek, Aléxandros Katránis (63’ Jakub Holúbek), Kamil Wilczek (76’ Alberto Toril). 

 

Waldemar Fornalik: zagraliśmy słaby mecz. Zabrakło nam atutów, pomysłu na grę w ofensywie. Nie przypominaliśmy drużyny, która przyjeżdżała tu wielokrotnie i grała tu jak równy z równym. Ten mecz nam nie wyszedł. Stworzyliśmy praktycznie jedną sytuację, po której mogliśmy zdobyć bramkę. Mamy nad czym pracować. Mamy co analizować. Musimy zmienić radykalnie nasz sposób grania, szczególnie, jeśli chodzi o grę w ofensywie. Zawodnicy w prostych sytuacjach wybierali złe rozwiązania. Po meczu w Białymstoku mówiliśmy, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu, choć paradoksalnie przegrany, to mieliśmy swoje sytuacje. Z Lubinem też nie graliśmy wielkich zawodów, ale sytuacje do zdobycia bramki były. Dziś mieliśmy dziwny paraliż. Musimy nad tym pracować, żeby to zmienić.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj