W pojedynku kończącym pierwszą część rundy zasadniczej w piłkarskiej Ekstraklasie Bruk-Bet Termalica Nieciecza wygrał z Piastem 2:1. Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie karnym, podyktowanym po analizie wideorejestracji. Już w doliczonym czasie gry wyrównał Papadopulos, ale zanim sędzia zagwizdał ostatni raz, Termalica zdołała jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść.
Oba zespoły miały przed niedzielnym meczem po 13 punktów, a to za mało, by myśleć o bezpiecznym miejscu w tabeli. Celem Termaliki i Piasta było więc zwycięstwo. Remis niewiele zmieniłby przed rundą rewanżową.
Pojedynek zaczął się pechowo dla gliwiczan, bo już w 9. minucie, z powodu kontuzji, z boiska zszedł Pietrowski. Zaraz potem gospodarze, wykorzystując grę w przewadze, stworzyli pierwszą groźną sytuację, na szczęście w porę przeciął ją Korun.
W 38. min Piast wypracował sobie najlepszą okazję, aby otworzyć wynik spotkania, ale Papadopulosowi zabrakło zimnej krwi w polu karym. W pierwszej połowie kibice zobaczyli więc sporo walki, lecz żadnych bramek. Przede wszystkim nie stracić gola – tak można podsumować tę część spotkania.
W drugiej, gdy w polu karnym padł atakowany przez Jowanovicia Jankowski, sędzia zdecydował się podyktować rzut karny (po analizie wideorejestracji). Piłkę na 11. metrze ustawił sobie Papadopulos. Napastnik Piasta uderzył jednak zbyt lekko i futbolówka trafiła w ręce bramkarza Termalicy Jana Muchy.
W 85. minucie sędzia znów zdecydował się skorzystać z wideorejestracji, tym razem po zagraniu ręką w polu karnym Rugasevicia. Arbiter podyktował jedenastkę. Wykorzystał ją Łukasz Piątek i gospodarze objęli prowadzenie, choć na gola nie zasłużyli.
Wkrótce sytuację na wyrównanie wypracowali sobie piłkarze z Gliwic. Jagiełło zagrał wzdłuż bramki, lecz, niestety, w piłkę nie trafił będący kilka metrów przed siatką Jankowski.
Prawdziwe emocje zaczęły się dopiero w doliczonym czasie gry. W 93. minucie Papadopulos zrehabilitował się i wyrównał na 1:1. Jednak po minucie gospodarze, za sprawą Piątka, zdobyli kolejnego gola, który dał im trzy punkty i względnie spokojną przerwę na reprezentację. Piast z kolei spędzi dwa tygodnie na miejscu spadkowym.
Komentarze (2) Skomentuj