Na otwarcie 30 września (czwartek) – rewelacja, nie tylko dla fanów jazzu. Spektakl poetycko-muzyczny „Z obłoków na ziemię” Jana Nowickiego i zespołu De Profundis.
Teksty ks. Twardowskiego, Leśmiana i Jana Pawła II: rozmowa Bogiem na tle kompozycji Cezarego Chmiela i Marka Stryszowskiego. Nieco później tego dnia: litewski jazz w pełnej krasie. Zawsze mile widziany w Gliwicach Leonid Shinkarenko (basista-wirtuoz i kompozytor), tym razem w formacie Duo z Vytautasem Labutisem (saksofon i klawisze). Piątek zaczną Miśkiewicz, Wasilewski i Kurkiewicz, czyli Marcin Wasilewski Trio, których nikomu w Gliwicach przedstawiać nie trzeba. Po nich zagrają dla nas Włosi z kwartetu Lorenzo De Fintiego, pianisty łączącego z sukcesem jazz i muzykę współczesną. W sobotę z kolei wskoczymy w nurt world music i odświeżające połączenie tradycyjnych jemeńskich melodii z elementami współczesnego bluesa, jazzu i funku, tworzone przez Yemen Blues z charyzmatycznym wokalistą Ravidem Kahalani i basistą Omerem Avitalem. Jako drugi tego dnia zagra zespół Mikaela Godee – Corpo, przedstawiany jako ekscytujące połączenie „nordyckich melodii i afrykańskiej perkusji”.

Następny mocny zestaw muzyczny czeka nas od kolejnego czwartku do niedzieli (7 – 10 września). Zaczyna go pianista światowej klasy i twórca nowej stylistyki w muzyce jazzowej, Leszek Możdżer, który we czwartek zagra dwa koncerty (o 19.00 i 21.30). W piątek powitamy na scenie Jazovii kolejno Dave’a Douglasa i Iberjazz Trio Jose Luisa Gutierreza. Dave Douglas, czołowy trębacz amerykański swojego pokolenia, grał już w Gliwicach na palmjazzowej scenie, a jego porywające improwizacje wywarły na słuchaczach niezatarte wrażenie, stali bywalcy festiwalu powitają go wiec z radością. Po trąbce – czas na saksofon i trio Gutierreza, które w oryginalny i porywający sposób połączy iberyjskie tradycje ze swobodą improwizacyjną. Sobotę rozpocznie duet: Trygve Seim i Frode Haltli. Saksofon z akordeonem to nietypowe połączenie, które może dać nam wiele satysfakcji. Po duecie – kwartet. 

Młody kubański klarnecista Joaquin Sosa po przeprowadzce do Polski odnosi u nas sukcesy, nagrywając i występując w spolonizowanym składzie. Świeżość, dobre emocje i pogoda ducha – to wszystko obiecuje kwartet Joaquina Sosy. Drugi weekend z PalmJazzem zamkną niedzielne koncerty kwartetu Nilsa Pettera Molvaera i Wacława Zimpla. Molvaer, oczekiwany w zeszłym roku, był „wielkim nieobecnym” poprzedniej edycji. Teraz znakomity trębacz zrekompensuje fanom długie oczekiwanie, stając na deskach Jazovii ze Sundstolem, Myhrem i Dahlenem. Wacław Zimpel, który zagra po Norwegach, zaprezentuje się w programie solowym. Ten nietuzinkowy klarnecista i kompozytor zaliczany jest przez krytyków do grona najoryginalniejszych europejskich twórców. 

Trzeci festiwalowy set to trzy dni w połowie miesiąca (od czwartku 14 października do soboty). W czwartkowy wieczór – women power na jazzowo, czyli Sisters in Jazz. Wybitne instrumentalistki z różnych krajów i kultur skrzykują się, by łączyć siły w muzyce improwizowanej. Potem czeka nas kolejny ciekawy projekt słowno-muzyczny. Muzyka RGG (trio fortepianowe: Ojdana, Garbowski, Gradziuk) i teksty Lema interpretowane przez Roberta Więckiewicza złożą się na całość zatytułowaną „Planet Lem”. Piątek rozpoczniemy z Moniką Borzym, świetną wokalistką o pięknym głosie i ogromnym poczuciu humoru. Trudno o lepszą rekomendację rozrywki niż jej obecność na scenie. Ten dzień zakończymy ze Steve Clarke Trio, zespołem znakomitego basisty jazzowego, który zachwyca słuchaczy i krytyków bezbłędną techniką, pełnym tonem i kreatywnością. 

Mocnym akcentem końcowym tegorocznego festiwalu będzie koncert pianistki Jekateriny Drzewieckiej, która zagra z towarzyszeniem orkiestry kameralnej Aukso na scenie gliwickiej Areny. W programie koncertu znajdą się m. in. kompozycje: Kilara, Góreckiego i Kobylińskiego. 

PalmJazz Festival został dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice.  

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj