18 października otwarcie PalmJazzu. Pierwszy koncert VII edycji Festiwalu Form Etnicznych i Jazzowych zagra Carlos Martins Quartet. Od kilku lat udaje nam się robić festiwal w formie nie tylko lokalnej czy polskiej, ale ogólnoeuropejskiej i zapraszać gwiazdy na poziomie światowym – tak rozpoczął konferencję prasową poprzedzającą początek tegorocznego Palmu odpowiedzialny za jego pion medialny Paweł Januszewski.

Z jego słów wynikało, że jak zwykle możemy oczekiwać tu muzyki z najwyższej półki i – tradycyjnie – coś dla siebie znajdą w programie zarówno jazzowi ortodoksi, jak i miłośnicy etno, klasyki czy brzmień elektronicznych. Etniczne oblicze festiwalu reprezentować będą m. in. Yasmin Levy, Anatol Stefanet Trio, Chanda Rule i znakomici Sons of Kemet. W stronę połączeń jazzrockowych poprowadzą nas Eric Truffaz Quartet i trio Oza Noy’a, zaś w zaawansowaną jazzową alchemię wtajemniczą słuchaczy Stanley Clarke, Hiromi Uehara i Yaron Herman. Nie zabraknie też rodzimych wykonawców, jak: Anna Maria Jopek, Maciek Pysz, duet Myrczek – Tomaszewski czy sekstet Piotra Wyleżoła. Dyrektor artystyczny festiwalu Krzysztof Kobyliński, indagowany, kogo uznać za gwiazdę tej edycji, z uśmiechem stwierdził, że wszyscy zaproszeni muzycy są świetni, a on może zdradzić tylko, czego sam na pewno sobie nie daruje. I wymienia: Hiromi, Stanley’a Clarke’a, Sons of Kemet, Yarona Hermana, kończąc wyliczenie Davem Douglasem i Yasmin Levy.

Ale, jak się okazuje, Gliwice to nie wszystko. Kontynuując starania o promocję szeroko rozumianej kultury jazzowej, Kobyliński tym razem poszerzył pole oddziaływania tego wydarzenia i zorganizował Dni PalmJazzu. W ich ramach 23 października zagra z Billem Evansem koncert w radiowej Trójce (gościnnie dołączy do nich Adam Makowicz), a z KK Pearls w Chorzowie (18 listopada), w Raciborskim Centrum Kultury wystąpią zaś: Mike Stern z Davem Wecklem (6 listopada), The Blessed Beat (11 listopada), Tango Project (12 listopada) i Hanna Banaszak (18 listopada. – Jazz jest muzyką szlachetną, muzyką bliskiego kontaktu – mówił Marek Rapnicki raciborskiego CK. – Dlatego zaproponowaliśmy Racibórz i nasze centrum, z salą o świetnej akustyce, jako miejsce odpowiednie dla części wydarzeń Dni PalmJazzu. Przyświeca nam intencja integracji środowiska fanów dobrej muzyki improwizowanej.

 – Najpierw poznałem Marka, potem, przez niego, inne osoby z Raciborza, które się interesują kulturą, potem jeszcze kolejną. I wydało mi się, że to już zespół, z którym można zacząć współpracę. Ta szansa rozbudowania PalmJazzu, propagowania najlepszej możliwej muzyki jest ważna i stąd wziął się pomysł wychodzenia z koncertami, wykonawcami, którzy są zaprzyjaźnieni z naszym festiwalem, poza Gliwice – wyjaśniał z kolei Kobyliński.

Pytany, w czym tkwi fenomen stworzonego przez niego Festiwalu Form Etnicznych i Jazzowych, odpowiadał ze śmiechem, że na jego unikatowy charakter zwrócili mu uwagę sami fani. – Widziałbym tu kilka elementów. Względną swobodę w dysponowaniu budżetem, która sprawia, że nie boimy się zapraszać artystów u nas nieznanych, a wartych posłuchania. Związaną z tym urodę prezentowanej muzyki, wynikającą z bardzo starannego doboru zapraszanych wykonawców i stylistycznej, gatunkowej różnorodności. I na koniec unikalne elementy organizacyjne, jak choćby 11 koncertów z tzw. wolnego wejścia, na które bilety są losowane wśród zgłaszających się na występy konkretnych wykonawców. – Chcemy na ten festiwal zaprosić tych, co są w jazzie mocno osadzeni, ale też tych, którzy nie wiedzą, czym jest jazz, z nadzieją, że to będzie okazja, by się z jazzem zaprzyjaźnić – zakończył piątkową konferencję Paweł Januszewski.

Szczegółowy program PalmJazz Festival dostępny na: www.palmjazz.pl i FB: https://www.facebook.com/PalmJazzFestival/?fref=ts
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj