Jedenaście wygranych, 19 porażek i ostatecznie 12. miejsce na zakończenie rozgrywek Energa Basket Ligi. Ten sezon jest bez wątpienia wielkim rozczarowaniem dla kibiców Gliwickiego Towarzystwa Koszykówki. Rozczarowaniem, które spowoduje duże zmiany w naszej drużynie. 
Tomasz Mucha rozmawia z Jarosławem Ziębą, prezesem Gliwickiego Towarzystwa Koszykówki

GTK Gliwice miało wywalczyć awans do play off, ale celu nie udało się zrealizować. Jest spore rozczarowanie?
Zdecydowanie tak. Do tej pory nigdy głośno nie mówiliśmy o pierwszej ósemce, dlatego dotychczasowe miejsca w dolnej połówce tabeli przyjmowaliśmy ze zrozumieniem i zadowoleniem, że nadal mamy okazję rywalizować z najlepszymi. Ten sezon miał być inny, można w zasadzie powiedzieć, że przełomowy. Zmieniliśmy trenera, postawiliśmy na szkoleniowca wciąż młodego, ale już z pewnym bagażem doświadczeń i kilkoma sukcesami na koncie. Klub poczynił także kolejne kroki w kwestiach organizacyjnych i jeszcze na początku sezonu wszystko wskazywało na to, że idziemy w dobrym kierunku. Problemy zaczęły się pojawiać wraz pierwszymi porażkami u siebie. Po wyrównanych meczach przegraliśmy ze Śląskiem Wrocław i MKS-em Dąbrowa Górnicza. Do tego pojawiły się problemy kadrowe i odejścia zawodników. W tym momencie cała układanka zaczęła się sypać, a drużyna mimo różnych ruchów nie wróciła już na właściwe tory. Jedynym pozytywem jest to, że definitywnie szanse na pierwszą ósemkę straciliśmy dopiero na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej.

Ocena sezonu jest więc negatywna. Czy to oznacza, że trener Matthias Zollner odejdzie, choć ma jeszcze ważny kontrakt?
Trener otrzymał już od nas informację, iż będziemy chcieli się rozstać. Nasza dżentelmeńska umowa zakładała realizację dwóch celów: awans do turnieju finałowego Pucharu Polski i grę w play off. Żaden z nich nie został zrealizowany, dlatego też uważamy, że dalsza współpraca nie ma sensu. Matthias Zollner to dobry szkoleniowiec, ale akurat w Gliwicach mu nie wyszło. Liczymy na to, że szybko uda mu się znaleźć nową pracę w innym miejscu, a my dojdziemy do porozumienia w sprawie przedterminowego rozwiązania umowy. Jesteśmy już umówieni na kolację i wierzę w to, że uściśniemy sobie dłonie, a w przyszłości będziemy bacznie obserwować swoje poczynania.

Kto będzie nowym trenerem GTK?
W tej chwili rozmowy jeszcze trwają. Wśród kandydatów są trenerzy z Polski, ale również i zagraniczni. Planujemy najdalej do końca maja zamknąć temat pierwszego trenera i rozpocząć budowę składu. Nadal pozostajemy przy wybranym profilu trenera. Szukamy młodego i ambitnego szkoleniowca, który nie będzie się bał stawiać na młodych zawodników. Mamy świeżo upieczonych młodzieżowych mistrzów Polski i liczymy na to, że przynajmniej 2-3 z nich będzie odgrywało coraz większą rolę w seniorskim zespole. Jeśli chodzi o pozostałą część sztabu szkoleniowego to nie przewidujemy kolejnych zmian. Asystenci, trenerzy przygotowania motorycznego i sztab medyczny pozostają w klubie. Planujemy natomiast w inny sposób dobierać zawodników. Do tej pory leżało to głównie w gestii pierwszego trenera, ale na bazie doświadczeń widzimy, że ten układ nie do końca zawsze się sprawdza.

Którzy zawodnicy pozostaną w Gliwicach? 
Ważne kontrakty mają Kacper Radwański i Szymon Szymański. Z pozostałymi decyzjami czekamy do momentu wybrania pierwszego trenera, tak by i on mógł się wypowiedzieć w kwestiach doboru zawodników. W zespole może pozostać Szymon Szewczyk, z którym jesteśmy już umówieni oraz Łukasz Diduszko. Z naszej strony jest również wola dalszej współpracy z Danielem Gołębiowskim, lecz w tej kwestii będzie wiele zależało od zainteresowania innych klubów i jego oczekiwań finansowych. Oczywiście mamy też grupę zdolnej młodzieży. Swoją szansę w minionym już sezonie wykorzystali Stanisław Heliński i Aleksander Wiśniewski. W kolejce czekają: Mikołaj Adamczak, Bartosz Chodukiewicz i Norbert Maciejak. Wobec planowanej zmiany przepisów i obowiązku gry przynajmniej jednego zawodnika do lat 23 ich rola w drużynie może się zwiększać. Dobór zawodników zagranicznych pozostawiamy na sam koniec.

Niedawno do życia powołana została Akademia GTK Gliwice. W jakim kierunku będzie podążać?
Opiekunowie Akademii Marcin Kloziński i Ludwik Maciejewski już pracują nad tym, by najzdolniejsza młodzież trafiała do Gliwic. Mamy nadzieję, że od września szkoły będą już pracować w normalnym trybie i dzięki temu nasza młodzież będzie łączyć edukację z koszykówką. Na rozwój młodzieży przeznaczamy coraz większe środki i marzy nam się, by za jakiś czas dojść do poziomu Śląska Wrocław, który w pewnym momencie miał w składzie trzech wychowanków o statusach gwiazd. Naturalną kontynuacją gry dla naszej młodzieżowy jest także II-ligowy zespół rezerw. Od następnego sezonu chcemy, aby funkcjonował on na podobnych zasadach co ekstraklasa, tak aby przejście na wyższy poziom następowało w płynny i usprawniony sposób.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj