Drugi przetarg w tej samej sprawie i po raz kolejny pudło. Po miesiącach oczekiwania na werdykt urzędników planowana budowa przedszkola w Brzezince wróciła do punktu wyjścia – nadal nie ma wykonawcy. Urzędnicy mówią o wygórowanych oczekiwaniach firm. A może winna jest wartość budżetu zadania?

Mieszkańcy Brzezinki karmieni są obietnicami budowy nowego przedszkola od dobrych kilku lat. W tym czasie temat gościł też wielokrotnie na naszych łamach. Przypomnijmy więc tylko to, co w nim najważniejsze.

Maluchy z dzielnicy mają swoje przedszkole, ale warunki lokalowe pozostawiają wiele do życzenia. Dzieci dzielą miejsce z przychodnią zdrowia w budynku przy ul. Sopockiej. Nieruchomość jest stara i ciasna. Część w dyspozycji placówki może pomieścić 70 dzieci. Tymczasem Brzezinka, jeżeli chodzi o opiekę przedszkolną, potrzebuje około stu miejsc.

Warunki lokalizacyjne obecnej siedziby nie pozwalają na rozbudowę – nie ma terenu pod powiększenie budynku. W dodatku każda przeróbka musi posiadać zgodę konserwatora zabytków – nieruchomość znajduje się pod jego ochroną. Dlatego zapadła decyzja o wybudowaniu przedszkola w nowym miejscu.

Dzieci będą przeniesione na teren Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 12 przy ul. Płockiej 16. Czekać tu będzie wszystko, czego nie mają aktualnie - przestronne pomieszczenia w nowoczesnym piętrowym segmencie o pow. 1,75 tys. m kw., plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. Do nowego obiektu dopasowane zostanie otoczenie – pojawią się tereny zielone, parkingi, chodniki i drogi wewnętrzne.

Przewidziano przebudowę istniejącego ogrodzenia oraz budowę przeszklonego łącznika między obiema częściami kompleksu. Nieruchomość będzie dostosowana do osób niepełnosprawnych. Pojawią się m.in. przeznaczone dla nich miejsca postojowe, pochylnia, a w środku szereg rozwiązań ułatwiających poruszanie się po obiekcie.

Co ma powstać w ramach nowego przedszkola, wiadomo nie od dziś. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy. Słabą stroną planów jest bowiem budżet przedsięwzięcia. Na oczekiwaniach miasta w związku z ceną potknął się już drugi przetarg. Na jego rozstrzygnięcie trzeba było czekać od kwietnia.

Komisja konkursowa miała twardy orzech do zgryzienia. Miasto na budowę przedszkola przeznaczyło 6,5 mln zł (w ponad połowie pieniądze pochodzą z funduszy unijnych). Nie chce ruszyć tej kwoty, mimo że jej wysokość zadecydowała o fiasku pierwszego z postępowań, z grudnia ubiegłego roku. W nowym, ogłoszonym w marcu, doszło do powtórzenia sytuacji. Po otwarciu ofert 21 kwietnia okazało się, że nawet najtańsza z nich, od konsorcjum firm Alfa z Gliwic oraz INKO z Rybnika, grubo przekraczała zakładaną sumę.

Wyniki ogłoszono 31 lipca. Przetarg został unieważniony – po odrzuceniu  najtańszych ofert (jeden wykonawca nie przedłożył wymaganych dokumentów, inny - ważności wadium), na stole została propozycja firmy Moris Polska na kwotę blisko 9 mln zł. W tej sytuacji miasto anulowało postępowanie.

Po blisko roku, jaki minął od czasu, w jakim ukazały się pierwsze ogłoszenia o poszukiwaniu wykonawcy,  inwestycja stoi tam, gdzie stała. Pierwotnie zakładano, że dzieci cieszyć się będą nową placówką od września br. Potem mówiono o drugiej połowie 2018. Ale i ten termin należy skorygować.

- Miasto zamierza jak najszybciej - jeszcze w pierwszej połowie sierpnia - ogłosić kolejny przetarg, aby możliwe było wykonanie części prac budowlanych w tym roku. Zgodnie z planem, przedszkole ma zostać zbudowane do końca 2018 - przekazało nam biuro prasowe UM Gliwice.

Adam Pikul
      
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj