Nawet 430 tys. zł gotowe są wydać Gliwice na dokończenie renowacji ratusza. To szacunkowy koszt wymiany okien w tym zabytkowym gmachu.
W ramach prac zaplanowano wymianę 56 okien oraz pary drzwi prowadzących na taras. To niemal komplet. Na swoim miejscu pozostanie pięć okien na parterze, wychodzących w stronę podcieni, które są zakryte stałymi przegrodami przeciwpożarowymi.

Po remoncie (ma być gotowy najpóźniej jesienią) mniej wprawne oko może nie dostrzec różnicy w porównaniu do stanu poprzedniego. Jak można się dowiedzieć ze specyfikacji prac, nowe okna są niemal identyczne, jak stare. Będą mieć takie same wymiary, tak samo, jak obecne, dębowe ramy w brązowym kolorze  parkietów w pomieszczeniach, okucia w barwie miedzi i drewniane parapety wewnętrzne. Ta zachowawczość wynika z historycznego charakteru budynku i stawianych, w związku z tym, warunków wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Ratusz to jedna z wizytówek miasta. Zachowanie standardów reprezentacyjnego budynku wymaga materiałów odpowiedniej  jakości, a to z kolei wpływa na cenę. Inwestycja nie będzie tania. Miasto na wstawienie nowych okien i prace odtworzeniowe  (malowanie wnęk, uzupełnienie tynków, fragmentów tapet lub okładzin ceramicznych ścian przy oknach)  zarezerwowało 431 tys. zł, czyli aż 7,6 tys. na  sztukę.

Prace związane z wymianą szklanych elementów fasady ratusza stanowią ciąg dalszy renowacji, którą budynek przeszedł w latach 2008-2009. W ramach kompleksowego remontu dokonano modernizacji wszystkich sieci instalacyjnych (elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej, teletechnicznej), wybudowano nowy system wentylacyjny i klimatyzację, dostosowano ratusz do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz  wymogów przeciwpożarowych. Pomieszczenia zyskały bogaty wystrój, a sala rajców - infrastrukturę potrzebną do prowadzenia roboczych posiedzeń rady miejskiej.   Prace, o wartości 7 mln zł, nie objęły jednak wymiany  okien, ponieważ – jak wyjaśniają urzędnicy – ówcześnie nie było takiej potrzeby. Jednak na przestrzeni ostatnich lat stan stolarki okiennej miał ulec znaczącemu pogorszeniu. 

Być może remont wyjdzie jednak taniej. W toczącym się przetargu najniższa z cen to 278 tys. zł. Oferta, pochodząca od firmy Okna – Kołodziejczyk z Tylmanowej, ma duże szanse na wygraną, bo jest lepsza od dwóch pozostałych, również pod innymi względami. Wykonawca daje najkrótszy okres realizacji (90 dni od dnia zawarcia umowy) oraz najdłuższy (5 lat) termin gwarancji.

Inwestycja może budzić jednak kontrowersje. I to nie tylko z uwagi na koszty, ale również samą zasadność. Urzędnicy tłumaczą konieczność wymiany okien złym stanem technicznym stolarki, pochodzącej z lat 70., 80. XX wieku. Nie wszyscy bywalcy ratusza podzielają jednak tę ocenę. Głosy krytyczne dochodzą m.in. od radnych. - Okna, choć mają już około 30 lat, wcale nie są jakoś szczególnie zniszczone. Przypomnę, że w związku z remontem sprzed kilku lat wykonano również renowację ram. W mieście są pilniejsze potrzeby. Chcę również zwrócić uwagę, że zabytkowym budynkom nie służą nowe, nawet takie  superszczelne, okna. Stare, grube mury muszą „oddychać”. Inaczej może pojawić się wilgoć i pleśń  – uważa Kajetan Gornig, radny PO.
Decyzje już jednak zapadły. Prace związane z wymianą okien zaplanowano na miesiące z przełomu lata i jesieni, a więc w czasie, gdy po wakacyjnej przerwie wrócą do ratusza sesje plenarne rady miejskiej.  A to będzie dodatkowym utrudnieniem w pracach.

Adam Pikul

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj