Takiego złodzieja jeszcze chyba gliwiccy policjanci nie widzieli: o co by go nie zapytali, to się przyznawał. Mało tego: precyzyjnie wyjaśniał, co i jak zrobił, a przy tym był bardzo grzeczny, miły i sympatyczny. 
We wtorek, 8 listopada wieczorem, strażnicy miejscy kontrolowali nielegalne wysypiska śmieci przy ul. Kresowej (rejon Kozielskiej). Przy okazji patrolu w lesie Dąbrowa dzielnicowi natknęli się na stojący wśród krzaków pojazd. Zdziwili się, bo był to luksusowy samochód Audi S3, w dodatku na szwajcarskich numerach rejestracyjnych, poza tym wewnątrz spał młody człowiek. Strażnicy kierowcę obudzili, jako że naruszył przepis: wjechał do lasu pojazdem silnikowym, czego robić nie wolno. 

Zaskoczony młodzieniec zaczął tłumaczyć, że jedzie z Wrocławia, był bardzo zmęczony, więc zatrzymał się w lesie na krótką drzemkę. Nie miał jednak przy sobie dokumentów samochodu i prawa jazdy. Jak tłumaczył, zapomniał ich zabrać, zostawił we Wrocławiu. 

Strażnicy wezwali na miejsce policję. Wtedy, po sprawdzeniu w bazach danych, okazało się, że audi jest kradzione. Tablice, na jakich jechało, zostały zaś przełożone z innego pojazdu. Do tego, po przeszukaniu wozu, policjanci znaleźli marihuanę. 19-letni kierowca został zatrzymany i przewieziony na przesłuchanie do komendy miejskiej. 

A samo przesłuchanie okazało się dość proste, a nawet... sympatyczne. Uprzejmy, miły młody człowiek nie stwarzał żadnych problemów, przyznał się do kradzieży audi, jakiej dokonał z salonu samochodowego w szwajcarskim mieście Brig, przyznał się do zamiany tablic i posiadania niedozwolonych środków. Szczerze wyznał też gliwickim policjantom, że z salonu, z którego wyjechał nowiutkim autem, ukradł też pieniądze - wyjął z szuflady szafki w biurze aż 1500 euro. Potem przyjechał do Polski. W ostatnich dniach jeździł po całym Śląsku - tankował na wybranej stacji, po czym odjeżdżał, nie płacąc. Do tego pochwalił się, że jego przeszłość kryminalna w Szwajcarii jest dość bogata.

19-latek działał następująco: włamywał się do upatrzonego salonu, zabierał kluczyki do auta i wyjeżdżał jak swoim, dopiero co zakupionym. Potem woził się samochodem, aż mu się nie to znudziło (jeden pojazd rozbił o drzewo), porzucał go i szedł po następny. W sumie przyznał się do siedmiu takich kradzieży. Z rozbrajającą szczerością wyznał też, że w Szwajcarii kraść łatwo, bo nikt nie zakłada tam alarmów... 

Młodzieniec twierdzi, że w Szwajcarii mieszka od kilku lat, tam skończył gimnazjum, zaś pochodzi z Gliwic. Policjanci muszą to jeszcze sprawdzić. Zatrzymany nie miał przy sobie dokumentów, zaś adres, jaki podaje w naszym mieście, nie istnieje. 

- Śledczy z Gliwic potwierdzają teraz zeznania, jakie złożył 19-latek. Sprawę kradzieży i związanego z nią procesu karnego przejęli za szwajcarskich kolegów. Mężczyzna zostanie dokładnie rozliczony z czynów, których się dopuścił - mówi nadkom. Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach. - Prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, a sąd wydał już decyzję o areszcie. Do zakończenia procesu sprawca pozostanie więc za kratami. 

(sława)


wstecz

Komentarze (13) Skomentuj

  • Olo 2016-11-11 11:37:53
    Ha ha ha dobre. Ciekawe czy ten gość nie był pod wpływem znalezionej w Audi marihuany, może dlatego się tak cieszył.
  • Gucio 2016-11-11 11:40:23
    Złodziej chyba chciał rozgłosu, więc jak go w końcu złapali to się ucieszył,dlatego był taki wesoły. Ale mógł też być naćpany w końcu coś tam przy nim znaleźli....
    • Olo 2016-11-11 11:41:13
      Ha ha ha dokładnie
  • Żartowniś 2016-11-11 15:03:20
    Jak był taki "wesoły" to może cały czas żartował i przypisał sobie kradzieże, których nie było. taki dżołk dla policji.
    • Adam W. 2016-11-12 23:36:47
      Dokładnie to samo pomyślałem
  • Dana 2016-11-11 15:16:20
    Czy tego 19latka przebadano psychiatrycznie?
  • Ja 2016-11-11 19:26:43
    Polacy wszędzie wstydu narobią. Znów wychodzimy na złodzieji.
  • Lekarz 2016-11-12 00:34:35
    Tego młodzika należy chyba przebadać.....
  • Monika 2016-11-12 00:45:05
    No tak. Pojechał polak do Szwajcarii i narobił siary.... Czemu to zawsze o nas z tymi kradzieżami aut?
  • York 2016-11-12 02:11:17
    W sumie szkoda że w Polsce się nim będą zajmować. Może w Szwajcarii poszedł by siedzieć. U nas posiedzi do rozprawy a potem sąd go "ułaskawi" ze względu na to że jest miłym i sympatycznym złodziejem.
  • Adam W. 2016-11-12 23:35:14
    Niezła historia. Ciekawe czy gość faktycznie popełnił wszystkie te kradzieże czy tylko się zgrywa i robi sobie jaja z naszej policji hehe
  • Miruś 2016-11-13 16:53:32
    Złodzieja znaleźli straznicy miejscy chciałbym zauważyć. To chyba pierwszy taki sukces tej formacji od czasów, gdy powstała. Do tej pory znajdowali wyłącznie źle zaparkowane auta na Zwycięstwa. Tak że brawo strażnicy, wreszcie coś pożytecznego dla społeczeństwa.
    • anarchista 2016-11-13 17:15:37
      no wreszcie się na coś przydali