Podczas, gdy wszyscy kierowcy płacą niebotyczne rachunki na stacjach benzynowych, PKN Orlen zarobił o ponad 1 miliard złotych więcej w pierwszym kwartale 2022, w porównaniu do tego okresu rok wcześniej, świadomie drenując kieszenie nas wszystkich.

Polska dopiero dziś zaczyna wchodzić  w trudny czas z uwagi na wieloletnie zaniedbania PiS-u. Gdy w 2015 roku partia Jarosława Kaczyńskiego przejmowała władzę pod hasłem „Polska w ruinie", Prawo i Sprawiedliwość wmówiło Polakom, jak w złym stanie jest ich ojczyzna. 

Gigantyczne zadłużenie kraju 

Udało im się to zrobić ponieważ wcześniejsze lata były nacechowane ostrożnością w wydatkach i ograniczaniem deficytu. PiS, zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, doprowadził do gigantycznego zadłużenia kraju. Ponieważ ogromna część długu została ukryta poza budżetem państwa, trudno dokładnie określić kwotę, ale szacunki mówią o zadłużeniu na poziomie 70 proc. Produktu Krajowego Brutto. To przy zwiększających się stopach procentowych może doprowadzić  do kryzysu zadłużenia, jaki miał miejsce w końcu lat 70. XX wieku, gdy Polska nie była w stanie spłacać zobowiązań. Już teraz rząd ma problem ze sprzedażą swoich obligacji, a najgorsze przed nami. 

Brak koordynacji działań między rządem a NBP 

Od mniej więcej początku lutego zupełnie rozjechała się jakakolwiek koordynacja działań antyinflacyjnych pomiędzy Narodowym Bankiem Polskim, a rządem. Gdy NBP stara się podnosić stopy ograniczając popyt, rząd dorzuca kolejne miliardy w gospodarkę neutralizując działania Banku Centralnego, co skutkuje jeszcze większym chaosem. Do tego, nadal borykamy się ze skutkami Polskiego Ładu, który ma zostać naprawiony kolejną atrapą reformy podatkowej. Te wszystkie czynniki będą skutkować coraz większymi trudnościami w utrzymaniu bardzo wysokich wyników sondaży przez Prawo i Sprawiedliwość. 

Potrzebne diagnoza i recepta 

Każdy nowy rząd (na ten nie ma co liczyć) będzie się musiał zmierzyć z ogromnymi wyzwaniami. Aby jednak realnie podjąć wyzwanie, należy przedstawiać nie tylko diagnozę, ale i wypisać receptę na rozwiązanie problemów, które narosły przez lata. Opozycja nie może się licytować z PiS na to „kto da więcej". Wierzę, że nie tędy droga. 

Zabawa w świętego Mikołaja 

Dlaczego zacząłem zatem od Orlenu? Bo to idealny przykład, jak dojąc nas wszystkich rząd bawi się w świętego Mikołaja. W efekcie drenażu naszych kieszeni najpierw cena ropy sięgnęła prawie 8 złotych, a potem została łaskawie obniżona. Z rządem PiS jest tak samo. Przez wiele lat rozdawał nieswoje pieniądze, albo wprowadzając kilkadziesiąt nowych podatków i opłat, albo zwiększając deficyt. W momencie kryzysu okazało się, że zadłużony kraj nie radzi sobie z nowymi wyzwaniami. Dlatego będę podkreślał - nie ma darmowych obiadów. Zawsze na końcu płaci podatnik. Zawsze. 

Wiarygodność i przemyślane propozycje 

Do czego Państwa zatem zachęcam? Do sprawdzania zawsze, jakie są źródła finansowania różnych pomysłów rozmaitych polityków. Jeśli obiecują np. miliardy na poprawę działania służby zdrowia, to komu zabiorą? Jeśli obiecują podniesienie nakładów na edukację? Kto straci? Oczywiście zachęcam do tego, aby pytać również nas - polityków opozycji. Wygrać możemy bowiem tylko wiarygodnością i dobrze przemyślanymi propozycjami, których nam nie brakuje. 

Materiał partnera

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj