Po półrocznej przerwie ruszyły na powrót prace na ulicy Jagiellońskiej. Na wznowienie remontu pozwoliło porozumienie między Zarządem Dróg Miejskich w Gliwicach a firmą Tauron w sprawie podziału kosztów tzw. przekładki kabla energetycznego w ciągu ulic. 
Według pierwotnych planów, wyremontowana Jagiellońska powinna być otwarta na całej długości już pod koniec ubiegłego roku. Prace stanęły w miejscu z powodu kolizji inwestycji z energetyczną siecią podziemną na odcinku od ul. ks. Hlubki do Konarskiego. 

Miasto uważało, że do koszów usunięcia przeszkody powinien dołożyć się właściciel infrastruktury.  

Tauron, jak tłumaczył w lutym „Nowinom” rzecznik firmy Łukasz Zimnoch, nie widział ku temu powodu. W ocenie koncernu ponad stuletnie (sic!) kable są w dobrym stanie i nie ma potrzeby ich wymieniać  lub modernizować. Jeżeli ZDM chce je więc ruszać, niech zrobi to tylko ze swojej kieszeni.

Pat kończy podpisane w ostatnim czasie porozumienie finansowe.  

- Uzgodnienia mówią, że ZDM usunie cztery istniejące kable, a w innej lokalizacji, dogodnej dla realizacji inwestycji (poza pasem jezdni), ułożone zostaną trzy, z tego dwa o wyższych niż dotychczas parametrach napięcia (wzrost z 6kV do 20 kV). Różnicę kosztów wynikającą z modernizacji sieci pokryje Tauron – informuje Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik prasowy ZDM.

Prace są częścią kompleksowej przebudowy ulicy Jagiellońskiej wraz ze skrzyżowaniem ulic: Konarskiego – Jagiellońska – Zabrska. W wyniku prac zniknie torowisko po tramwaju, pojawi się nowa nawierzchnia jezdni i chodników oraz  ścieżka rowerowa. Powstanie również nowa sieć podziemnych instalacji.

Jak informuje ZDM, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace prowadzone na odcinku Jagiellońskiej, od skrzyżowania z Konarskiego do ul. ks. Hlubka, zakończą się w trzecim kwartale br. Całość prac kosztuje ok. 8 mln zł.

(pik)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj