To społeczna, oddolna artystyczno – edukacyjna akcja, za którą stoi nieformalna grupa Inicjatywa na Rzecz Ochrony Kanału Kłodnickiego. A także okazja do aktywności mieszkańców, bo temat muralu jest dziś szeroko dyskutowany między innymi w mediach społecznościowych.
Już wcześniej, nim miasto zdecydowało się na remont skweru nad DTŚ, grupa wystąpiła z inicjatywą upamiętnienia Kanału. Przygotował ją gliwiczanin Tomasz Mirosław Kowalski. Chodziło o odtworzenie zarysu śluzy i trasy kostką o różnej teksturze oraz kolorze, montaż tablic i wyeksponowanie w tej przestrzeni mostu, znajdującego się kiedyś nad kanałem, a zdeponowanego w Oddziale Odlewnictwa Artystycznego Muzeum w Gliwicach. Uzupełnieniem byłyby punkty świetlne, umieszczone wzdłuż dawnego nabrzeża. Zarząd Dróg Miejskich w Gliwicach się to tej propozycji nie przychylił, bo miał swój pomysł na upamiętnienie.
 
Który można zobaczyć na odnowionym skwerze i który budzi kontrowersje: to kilka rozrzuconych na żwirze kamieni z dawnej śluzy 18. rozebranej podczas budowy trasy. Uzupełniają je tablice informacyjne. - To jakby kpina z historii tej najznakomitszej drogi wodnej w przedwojennej Europie. Te kilka kamieni ludzie traktują jak siedziska bądź podnóżki – mówi Kowalski. I dlatego chcą innego upamiętnienia. Takiego, które pokaże jak rzeczywiście wyglądał kanał i jakie było jego znaczenie dla miasta i Śląska.
 
Wybrano już miejsce muralu – będzie to ściana jednej z kamienic przy ulicy Fredry, dobrze widoczna z ulicy i ze skweru. Są już zgody wspólnoty i administracji, a Inicjatywa rozmawia z trzema artystami, którzy podjęliby się wykonania muralu. Wybrano w sumie trzy lokalizacje upamiętnienia kanału, w tym sensie, że będzie to rodzaj tryptyku, pokazujący, jak wyglądało to miejsce kiedyś. Pierwsza, to właśnie Fredy, kolejne na budynkach w okolicy Gliwickiego Centrum Handlowego - w tym miejscu był port miejski, a niedaleko są budynki dawnego urzędu celnego. Trzecia to okolice Politechniki Śląskiej.
Co do finansów, rozważane są różne opcje. - Myślimy o budżecie miejskim, a konkretnie o Gliwickim Budżecie Obywatelskim i przygotowaniu wniosku w 2022 lub 2023 roku. Zwrócimy się również do rady dzielnicy oraz biznesu, być może także spróbujemy powalczyć o środki z budżetów regionalnych, marszałkowskich lub przygotujemy projekt wspólnie z instytutami badawczymi – wylicza Kowalski.
Na razie trwają dyskusje co to tematu pierwszego muralu – przygotowano kilka propozycji, między innymi te znane z przedwojennych pocztówek. O tym, co finalnie znajdzie się na muralu zdecydują wspólnie przedstawicie Inicjatywy, artyści i mieszkańcy.
 
Małgorzata Lichecka
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj