Mieszkańcy Pilchowic powiadomili swojego dzielnicowego, że od dwóch miesięcy, codziennie i o ściśle określonych porach, pod ich posesjami parkuje obcy samochód marki Opel. W środku miał siedzieć kierowca, który nie wychodził na zewnątrz i po dłuższej chwili odjeżdżał. 
Pojazd zatrzymywał się zawsze około godziny 9.00 i 14.00. Wewnątrz siedział mężczyzna w średnim wieku. Kiedy tylko jakiś mieszkaniec próbował do niego podejść, odjeżdżał.

Dzielnicowy z komisariatu w Knurowie, zajmujący się gminą Pilchowice, podejrzewał między innymi, że być może to włamywacz robi obserwację domów potencjalnych ofiar.  

Świadkowie zapamiętali numery rejestracyjne samochodu i podali je policjantowi. Dzięki temu stróż prawa szybko dotarł do właściciela pojazdu. Okazał się nim 48-latek, który przyznał, że często parkuje w Pilchowicach. Od razu oznajmił też funkcjonariuszowi, dlaczego to czyni. 

Cytujemy: „Ja tam łapię Pokemony. Wie pan, ile ich tam jest?”.

Dzielnicowy z lekkim uśmiechem poinformował wielbiciela popularnej, głównie wśród młodzieży, gry na smartfony, że zatrzymując się i parkując na drodze, nadal jest uczestnikiem ruchu, a zabawa w świecie wirtualnym może spowodować zagrożenie w świecie realnym. 

Sprawa zakończyła się tym, że mężczyzna obiecał zmienić swój rejon działania. I zachować rozwagę.



wstecz

Komentarze (0) Skomentuj