Z lądu i powietrza (brakowało tylko z wody), w radiowozach, na motocyklach, koniach i pieszo, także z psami zabezpieczała niedzielny mecz o mistrzostwo ekstraklasy policja. Gliwickiej pomagali koledzy z komendy wojewódzkiej w Katowicach, a także oddziały prewencji z Białegostoku, Kielc, Lublina, Łodzi, Opola, Poznania i Wrocławia. 
         
Na stadionie przy Okrzei Piast Gliwice walczył z Lechem Poznań, a ulice Gliwic strzegły w tym czasie setki policjantów. 

Mundurowi z prewencji, ruchu drogowego oraz kryminalni byli obecni na terenie całego miasta: zabezpieczali trasy dojazdowe i okolice obiektu, nie zabrakło policyjnych przewodników z psami, motocykli, patroli konnych i zespołu antykonfliktowego, patrolowano Gliwice z powietrza, ze śmigłowca Black Hawk.

 Tak dbano, by każdy z uczestników meczu bez przeszkód dotarł na stadion, a potem, równie bezpiecznie, wrócił do domu. Chroniono przy tym pozostałych mieszkańców i ich mienie. 

Mimo tłumu kibiców (w tym kiboli), w mieście było bezpiecznie. Jak podsumowuje policja, spotkanie przebiegło spokojnie, a w statystykach nie odnotowano żadnych poważniejszych wydarzeń związanych z tym zabezpieczeniem.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj