Zamiast wyrzucać, wciąż dobre jedzenie możemy przekazać  innym. Do tego właśnie służą jadłodzielnie.

W Polsce co roku marnuje się 9 mln ton żywności, z czego 2 mln w naszych domach.  Wyrzucamy jedzenie najczęściej dlatego, że przegapiliśmy termin przydatności do spożycia, niewłaściwie przechowujemy żywność albo ugotowaliśmy zbyt dużo lub też kupione produkty nam nie smakują. 

Gliwicka jadłodzielnia powstała przy współpracy Stowarzyszenia Animatorów Wszechstronnego Rozwoju Młodzieży, Stowarzyszenia Cała Naprzód oraz posła Pawła Kobylińskiego, pomysłodawcy przedsięwzięcia.  

Konstrukcja  z lodówką i szczegółowym regulaminem korzystania znajduje się przy ul. Barlickiego 3, na dziedzińcu budynku administrowanego przez Gliwickie Centrum Organizacji Pozarządowych. Punkt  dostępny od poniedziałku do soboty, w godzinach 6.00-21.00.
Pierwszą w Polsce jadłodzielnię otwarto w maju 2016 roku na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś w Polsce działa ich kilkanaście.

Mają one najczęściej postać szafek i/lub lodówek, w których każdy może zostawić jedzenie, jakie ma na zbyciu. Każdy też może po jedzenie sięgnąć. Nieodpłatnie – na zasadzie dobrej woli i z chęci ocalenia jedzenia przez zmarnowaniem. 
- Możemy tam zanieść paczkę kawy, która nam nie smakuje, słój zupy, której nie jesteśmy w stanie zjeść sami, warzywa i owoce z własnego ogródka, o ile nie mamy czasu i pomysłu na przetwory - mówi poseł Kobyliński. 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj