Plaże, baseny, wieża widokowa, ścieżki edukacyjne związane m.in z nieistniejącym kanałem Kłodnickim – takie pomysły mają autorzy nagrodzonych i wyróżnionych koncepcji zagospodarowania terenu mariny w jej nowej lokalizacji. Inicjatorami byli wykładowcy, szukający rzeczywistych inspiracji dla studentów.
Najpierw planowano prace projektowe dotyczące dużej działki, ale bardzo szybko okazało się, że nie można pozyskać takiego obszaru dla celów rekreacyjnych. Przyjęto więc program minimum, a chodzi o wąski, 20 - metrowy pas, przyległy do Kanału Gliwickiego oraz teren pocięty rurociągiem.

Ewa i Czesław Sternalowie, właściciele mariny, byli do dyspozycji studentów. Zorganizowali wizje w terenie i rejs statkiem. Zależało im przede wszystkim na stworzeniu zielonego terenu rekreacyjnego oraz miejsc potrzebnych dla funkcjonowania mariny: slipu, hangarów czy bosmanatu.
- Oczarowały nas cztery projekty, fantastycznie przedstawiające nową marinę tak, że aż chce się w niej być. Dla nas istotny był także walor historyczno – edukacyjny: przez środek działki przebiegał kiedyś kanał Kłodnicki, dlatego planujemy mały park tematyczny. Może pokusimy się również, co oczywiście zależy od pozyskanych środków, na odtworzenie 18. gliwickiej śluzy. Nim zburzono ją pod budowę DTŚ, bardzo długo o nią walczono - mówi Ewa Sternal. W tym roku właściciele mariny finalizują rozmowy z miastem dotyczące nowej lokalizacji i czekają na podpisanie umowy.

Studenci przygotowywali projekty w ramach zajęć z dwóch przedmiotów: projektowania urbanistycznego oraz architektonicznego. - Celem opracowania  było uzyskanie analizy możliwości usytuowania przystani motorowodnej nad Kanałem Gliwickim poza obszarem dawnego portu, na terenie pomiędzy kanałem a ul. Portową, z możliwością zagospodarowania przyległego terenu z przeznaczeniem na funkcje turystyki i rekreacji – tłumaczy dr Michał Stangel, z katedry urbanistyki i planowania przestrzennego wydziału architektury Politechniki Śląskiej.

Jeśli chodzi o urbanistykę ważne było wypracowanie założeń funkcjonalno - przestrzennych, a następnie opracowanie wariantowych koncepcji zagospodarowania nowej siedziby mariny. W projekcie uczestniczyły zespoły studentów studiów magisterskich (przedmiot - rewitalizacja i rewaloryzacja urbanistyczna). Pokazano m.in. pomysły poszerzenia kanału i ukształtowania przystani, terenów rekreacyjnych przy marinie, punktu widokowego, atrakcji wodnych, nawiązujących do dawnego przebiegu kanału Gliwickiego.

Nagrodzono projekt Martyny Filip, Pauliny Kurowskiej, Kamili Haji  (prowadzący dr Michał Stangel). Wyróżnienia przyznano zespołowi Elizy Chrapusty, Magdaleny Wałek, Natalii Sikory i  Joanny Woś (prowadzący dr Barbara Stankiewicz) oraz Katarzynie Mercik i Urszuli Stolarskiej (prowadzący Andrzej Kos).

- Główne utrudnienie dotyczyło wykorzystania działki. Miałyśmy niewiele miejsca na zaprojektowanie funkcji rekreacyjnych i budynku mariny, więc musiałyśmy  to zrobić tak, żeby z wąskiej przestrzeni mogli korzystać wszyscy – tłumaczą Filip, Kurowska i Haja. Umieściły więc tam plac zabaw, amfiteatr, punkt obserwacyjny, wieżę widokową, strefę rekreacji dostępną dla wszystkich gości, niekoniecznie związanych z mariną. Teren niekorzystny ze względu na drzewa i pagórki okazał się dla projektantek idealnym miejscem dla lokalizacji amfiteatru, usytuowanego tyłem do  pagórków, co pozwoli na osiągnięcie lepszych efektów dźwiękowych. Zaś najwyższy punkt wzniesienia posłużył jako inspiracja dla wieży widokowej. 

Z kolei katedra projektowania architektury mieszkaniowej i użyteczności publicznej zajmowała się mariną, jako centrum turystyki i edukacji wodnej.   
Według założeń, projekt nowej mariny stanowił pierwszy etap inwestycji, polegającej na zagospodarowaniu pasa terenu między ulicą Portową a Kanałem Gliwickim. Propozycje studentów pokazują możliwości rozwiązania przystani i terenów rekreacyjnych w ramach wielofunkcyjnego zespołu zabudowy.

Nagrodzono projekt Elżbiety Janerki (prowadząca dr Beata Pałubicka - Majerska). Wyróżnienia otrzymali: Magdalena Wałek i Natalia Sikora ( prowadząca dr Anna Kossak-Jagodzińska) oraz Marcin Kryjak (prowadząca  dr Małgorzata Balcer-Zgraja).

- Obecność wody jest atrakcyjna nie tylko dla osób chcących uprawiać sporty, ale i dla tych, którzy zamierzają spędzić czas niezależnie, a jej obecność traktują jako przyjemną alternatywę -  mówi Janerka. Na projektowanym terenie zaplanowała różne typy aktywności, mieszące się w trzech strefach funkcjonalnych. Pierwsza, niezależna od wody, z usługami, w drugiej, środkowej, zlokalizowano centrum edukacyjne i hotel. Wreszcie trzecia - najbliżej wody -  z bulwarem i łączką wielofunkcyjną, amfiteatrem, klubem żeglarskim, przestrzeniami dla kamperów i terenem technicznym.
Pomiędzy klubem żeglarskim a centrum edukacyjnym Janerka przewidziała strefę edukacyjną z wyeksponowanym kanałem Kłodnickim, przestrzeń dla dzieci a także plac apelowy z masztem.

- Głównym elementem zagospodarowania jest nadbrzeżny bulwar ciągnący się wzdłuż wody przez cały projektowany obszar. Ze względu na różnych użytkowników nabrzeże zaprojektowano z uwzględnieniem gradacji prywatności: najbardziej otwarte tereny znajdują się przy amfiteatrze, strefa  półprywatna to okolice centrum edukacyjnego oraz klubu żeglarskiego i strefa prywatna, do której zaglądałoby jak najmniej osób niezainteresowanych - tłumaczy autorka. Janerka wykorzystała naturalny spadek terenu tworząc atrakcyjną, opadającą łagodnie, skarpę z  ciekawym widokiem. Kończy się ona wbudowanym w nią amfiteatrem ze sceną zlokalizowaną w dużej części na wodzie. Z kolei strefę półprywatną wieńczą  szerokie tarasowe schody, połączone z zielonymi tarasami. W skarpie  umieszczono magazyn z sanitariatami oraz zapleczem technicznym i warsztatami obsługującymi keję. W modułach, na piętrze - zabudowania sezonowe, na przykład kuchnia letnia.

Ze względu na przemysłowy charakter terenu obiekty zyskały surowy, industrialny wygląd, czerpiąc inspirację z morskich kontenerów transportowych. Można je dowolnie układać zarówno w procesie projektowym, jak i w czasie użytkowania. Surowy klimat wnętrz Janerka zmiękczyła, dodając roślinność, przenikającą przez budynek.

- Przedstawione projekty mają dużą szansę na realizację - mówią Sternalowie. I cieszą się, że dzięki studenckiej kreatywności marina zyska nowe oblicze.                                                                 

Małgorzata Lichecka

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj