Kolarstwo przez nas podziwiane to oczywiście wyścigi rangi Tour de France czy dookoła Polski. Kolarstwo, które kreuje młodzieńcze namiętności, to jednak zawody nastoletnich dzieci. To tu rodzą się mali mistrzowie. Cześć z nich przetrwa lata treningów i pokus, stanie się idolami. Droga to jednak długa i trudna.
W ostatnim czasie w Gliwicach taka sztuka udała się tylko kilku zawodnikom i zawodniczkom. Wciąż na najwyższym światowym poziomie rywalizuje (w mało w Polsce popularyzowanej konkurencji Iron Man) Ewa Bugdoł. Kilka lat wstecz w kobiecym Giro de Italia jechała (i ukończyła go) Dorota Gregorowicz. W mistrzostwach świata elity startował Paweł Wiendlocha, a w tym roku – Wojciech Halejak. W zawodowym szosowym peletonie w kraju istotną rolę odgrywa Paweł Bernas, powołany do reprezentacji Polski na tegoroczny Tour de Pologne.

Kolejnym młodym mieszkańcem naszego miasta, który uległ magii roweru i udanie rywalizuje z rówieśnikami z Polski, jest Bartosz Marut. Ten dwunastolatek ściga się w wyścigach na rowerach górskich i szosowych i zawsze walczy o zwycięstwo. W tym roku udało mu się to już kilka razy. Ostatnio wygrał mistrzostwa Małopolski w jeździe indywidualnej na czas, które rozegrano w Dworach koło Oświęcimia. Oczywiście nie był tam sam, a jego koledzy zanotowali równie udany start.

Obok Maruta, na trzecim stopniu podium, stanął Łukasz Wawrzacz, tuż przy pudle - Emil Sokoliński. W wyścigu młodzików Michał Waloszek był drugi, a Mikołaj Skrzydło trzynasty. W młodziczkach sekundy dzieliły od podium czwartą Joannę Bączkowską. Wreszcie nasz jedynak w wyścigu juniorów młodszych, Bartosz Troszok, ukończył zawody na dziesiątym miejscu. Warto pamiętać, że Małopolska to rodzinne strony Rafała Majki, tegorocznego faworyta do wygrania klasyfikacji górskiej TdF. Nie jest tam więc łatwo wygrać.

Zainteresowanych uprawianiem kolarstwa prosimy o kontakt telefoniczny: 883 777 375.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj