Znalezione w kościołach i klasztorach, odkryte na plebaniach i w muzealnych magazynach, prawdziwe perły malarstwa barokowego na Śląsku, trzydzieści znakomitych dzieł, a wśród nich nieznane wcześniej obrazy autorstwa wybitnych artystów: Karla Škréty Starszego, Karla Dankwarta, Johanna Claessensa, Johanna Heinricha Kynasta.
Prawdziwą ozdobą ekspozycji jest odnaleziony w klasztorze Urszulanek we Wrocławiu obraz Michaela Willmanna, zwanego śląskim Rembrandtem – wirtuozersko malowane przedstawienie św. Augustyna.

12 maja o godz. 17.00 w Willi Caro otwarcie wyjątkowej wystawy „Nieznane arcydzieła, nieznani mistrzowie. Malarstwo barokowe na Śląsku na nowo odkryte”. Jej kuratorami są profesor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego Andrzej Kozieł i Anna Kwiecień, historyk sztuki, starszy kustosz Muzeum w Gliwicach.  

Dopełnieniem wernisażu będzie koncert muzyki barokowej – o godz. 19.15  w  kościele Wszystkich Świętych. W wykonaniu zespołu muzyki dawnej Extempore usłyszymy dzieła kameralne Heinricha Ignaza Franza von Bibera (1644-1704), Jana Dismasa Zelenki (1679-1745) i Johanna Josepha Fuxa (1660-1741). Utwory te pełne są wirtuozerii instrumentalnej, a jednocześnie pięknie ilustrują dźwiękową retorykę epoki, tak w kontekście religijnym, jak świeckim. Koncert poprowadzi Piotr Oczkowski.

Na gliwickiej wystawie zobaczymy najbardziej spektakularne z odkryć, jakich dokonano w trakcie trwającego pomiędzy 2012 a 2016 rokiem projektu badawczego „Malarstwo barokowe na Śląsku”, finansowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. Rezultaty badań, prowadzonych przez polsko-czeski zespół historyków sztuki, którym kierował profesor Andrzej Kozieł z Uniwersytetu Wrocławskiego, przeszły najśmielsze oczekiwania. Kwerendy terenowe i archiwalne, przeprowadzone na polskim i czeskim Śląsku, wydobyły na światło dzienne setki nieznanych wcześniej dzieł malarstwa barokowego oraz przywróciły pamięci wielu malarzy działających na tym terenie w XVII i XVIII wieku. Znaczenie tych odkryć jest tak duże, że o malarstwie barokowym na Śląsku nie sposób już myśleć inaczej, jak o fenomenie na skalę europejską i jednym z najcenniejszych elementów naszego kulturowego dziedzictwa.

-  Oglądając zgromadzone w siedzibie Muzeum w Gliwicach obrazy aż trudno uwierzyć, że są to dzieła wykonane na prowincji monarchii habsburskiej, jaką w tamtym czasie był Śląsk. Można bowiem odnieść wrażenie, że to malarskie prace, które powstały raczej w którymś z centrów artystycznych ówczesnej Europy. Sprawia to ich zadziwiająco wysoki poziom artystyczny, świadczący o wybitnych malarskich umiejętnościach twórców. Zwiedzający wystawę mają więc wyjątkową sposobność obcowania ze sztuką wyrafinowaną pod względem artystycznym i ideowym, mogą przyjrzeć się z bliska znakomicie skomponowanym obrazom o złożonej strukturze - świetnie ukazanym postaciom ludzkim, pełnym ekspresji gestom i mimice twarzy, mistrzowskiemu światłocieniowi, nadającemu przedstawieniom tajemniczą aurę, śladom wirtuozerskiego, niekiedy wręcz brawurowego prowadzenia pędzla – mówi kurator wystawy, profesor Andrzej Kozieł.

Płótna prezentowane  w Willi Caro świadczą również, że malarstwo na Śląsku nie miało wyłącznie charakteru religijnego czy też ograniczało się do przedstawień portretowych – jak zwykle się sądzi, lecz sięgało do tematyki mitologicznej i rodzajowej, martwych natur i pejzaży. Dziełem charakteryzującym się urokliwą rodzajowością jest „Dziewczynka z synogarlicą”, namalowana przez Johanna Georga Ernsta, czynnego w Oleśnicy nadwornego malarza książąt oleśnickich. Unikatowa jest także „Panorama Cieplic Śląskich” o szerokości aż trzech metrów, na której z niezwykłą wiernością ukazano nawet najdrobniejsze szczegóły wyglądu tej uzdrowiskowej miejscowości z końcu XVII wieku.

Zwiedzając ekspozycję, warto pamiętać, że spora część z prezentowanych dzieł to prace nieznanych wcześniej mistrzów, których, dzięki wysiłkom badaczy, wydobyto z wiekowego zapomnienia. Ignaz Depée, Johann Georg Ernst czy Johann Conrad Pöhl jeszcze kilka lat temu byli kompletnie zapomnianymi twórcami, a dzisiaj uznajemy ich za jednych z najlepszych i najciekawszych malarzy, jacy działali na Śląsku w tamtej epoce.

 - Dzięki życzliwości właścicieli obrazów, w Muzeum w Gliwicach udostępniono  zwiedzającym po raz pierwszy, a jednocześnie w nowej, chociaż tymczasowej przestrzeni ekspozycyjnej efekty długotrwałych badań i poszukiwań naukowców w „materialnej” postaci -  wspaniałe dzieła, które zwykle pozostają niedostępne, ukryte w cieniu wnętrz kościelnych i klasztornych czy w magazynach muzeów. Dla Muzeum w Gliwicach oraz wszystkich miłośników sztuki, którzy zagoszczą w jego progach, jest to niezwykłe wydarzenie – mówi Anna Kwiecień, kurator wystawy.

 - Jest wielkim zaszczytem gościć te znakomite i jakże poruszające dzieła sztuki w naszym muzealnym domu w Gliwicach, szczególnie że większość z nich nie była dotąd publicznie prezentowana w instytucjach świeckich, gdyż nadal pełni swą zasadniczą, sakralną, posługę w kościołach, klasztorach i na plebaniach. Dziękuję kuratorom i wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania tej wyjątkowej ekspozycji – mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach.

Wystawa dostępna dla publiczności od 12 maja do 1 października 2017 roku.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj