Bardzo mocną obsadę miało IV Grand Prix Gliwic w lekkiej atletyce. Gwiazdą mityngu był mistrz olimpijski z Tokio - Karol Zalewski, który zwyciężył na dystansie 400 metrów.

Gliwicki mityng ma klasę mistrzowską/międzynarodową, a zwycięzcy poszczególnych konkurencji otrzymują nagrody finansowe. To z kolei przekłada się na duże zainteresowanie tymi zawodami wśród najlepszych polskich lekkoatletów. W każdym finale brali udział aktualni medaliści mistrzostw naszego kraju. Nie był to przypadek, bo mityng ten było ostatnim z taką klasą w Polsce przed mistrzostwami świata w tej dyscyplinie, które rozpoczną się 15 lipca w USA.
 
Rywalizacja zaczęła się od trójskoku pań. Zwyciężyła Agnieszka Bednarek. Zawodniczka AZS Łódź osiągnęła rezultat 13,58 m, co jest jej nowym rekordem życiowym. Wysoki poziom miała też konkurencja w skoku w dal kobiet, gdzie o pierwsze miejsce walczyła aktualna mistrzyni Polski Roksana Jędraszak z Nikolą Horowską. Wygrała ta druga osiągając wynik 6,59 m. Najmocniej chyba obsadzony był rzut dyskiem. W turnieju męskim wzięło udział dwóch medalistów ostatnich mistrzostw Polski: Robert Urbanek i Jakub Lewoszewski. Z wynikiem 62,37 m zwyciężył Urbanek. Wśród pań o medale walczyły mistrzyni i wicemistrzyni Polski: Daria Zabawska i Karolina Urban. Konkurs stal na bardzo wysokim poziomie. Rzutem na odległość 60,90 metra zwyciężyła Zabawska. Najbardziej widowiskowymi konkurencjami na takich mityngach są sprinty na 100 metrów. Wśród panów dość pewnie zwyciężył Mateusz Siuda (10.20 s). Rywalizację w biegu na 400 metrów kobiet z perspektywy trybun oglądał Aleksander Matusiński. To legendarny już szkoleniowiec, który dobiera i trenuje zawodniczki na dystansie 400 metrów. Jego słynne „aniołki" zdobyły na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w sztafecie 4x100 metrów złoty medal. W Gliwicach na tym dystansie zwyciężyła Anna Pałys. Zawodniczka AZS AWF Wrocław osiągnęła czas 52,89 s. Ostatnią konkurencją jaką kibice zobaczyli był bieg na 400 metrów mężczyzn. Na torze czwartym ustawił się Karol Zalewski. Mistrz olimpijski z Tokio w sztafecie mieszanej przebiegł ten dystans w czasie 45,72 s, co dało mu pierwsze miejsce.
 
Nagrody finansowe otrzymali medaliści poszczególnych konkurencji oraz zawodniczki i zawodnicy, którzy osiągnęli najlepsze rezultaty w przeliczeniu na punkty. I tak wśród pań dwa najbardziej wartościowe rezultaty zaliczyły: Magdalena Niemczyk, która przebiegła 200 metrów w 22,87 s, a „setkę" pokonała w czasie 11,31s. Wśród panów najwięcej punktów zdobył Patryk Wykrota, który przebiegł 200 metrów w czasie 20,49 s. To są wyniki już klasy światowej.
 
- Nasz mityng ma już swoją renomę i spodziewaliśmy się, że będą u nas startować zawodnicy z polskiej czołówki, ale zainteresowanie tym wydarzeniem nas zaskoczyło. Już nawet po zamknięciu listy dzwonili do nas trenerzy i menadżerowie, by dopuścić do startu ich zawodniczki lub zawodników. Telefon z Kijowa odebrałem nawet o 2 w nocy. Dlatego pierwotnie planowaliśmy 140 startujących, a zrobiło się ponad 200. To sprawiło, że poziom był bardzo wysoki. Były rekordy życiowe i najlepsze rezultaty w tym roku, a to myślę, że na kolejny mityng przyciągnie równie dobrych, a może jeszcze lepszych lekkoatletów – podsumowuje Wojciech Rutyna – kierownik sekcji lekkoatletycznej GKS Piast.
Trzeba dodać, że nie byłoby możliwe zorganizowanie takiego mityngu bez wsparcie ze strony Urzędu Miasta Gliwice. Oby takich imprez więcej odbywało się na stadionie przy ul Syriusza 30.
 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj