Koszykarze Tauron GTK rozegrali w minionym tygodniu dwa spotkania. 
Najpierw w zaległym meczu 20. kolejki Energa Basket Ligi przegrali w Sopocie z Treflem 79:98 (23:26, 21:24, 18:27, 17:21, a w Wielką Sobotę po szalonej strzelaninie i czterech dogrywkach ulegli w Arenie Gliwice Legii Warszawa 135:136 (26:27, 25:28, 20:19, 19:16 - 10:10, 5:5, 13:13, 17:18). 

Gliwiczanie byli równorzędnym rywalem dla Trefla tylko w pierwszej połowie. Po przerwie gospodarze byli wyraźnie lepsi. Przyjezdni zaczęli dobrze i mecz od samego początku był wyrównany. Tauron GTK próbowało utrzymywać kontakt i przewaga gospodarzy nie rosła zbyt szybko. Jednak już pierwsze akcje drugiej połowy pokazały, że gliwiczanom będzie trudno o sprawienie niespodzianki. Gospodarze wykorzystywali wszystkie błędy rywala i z łatwością powiększali przewagę, by ostatecznie zwyciężyć różnicą 19 punktów.

Tauron GTK: Jure Skifić 21, Malachi Richardson 16, Earl Rowland 13, Kamari Muprhy 10, Filip Put 7, Norbert Maciejak 5, Terrance Ferguson 4, Patryk Wilk 2, Mateusz Szlachetka 1, Szymon Ryżek 0.

Mimo różnicy miejsc w tabeli (Legia w czubie, Tauron GTK w ogonie) pierwsza kwarta meczu była bardzo wyrównana i zakończyła się nieznaczną wygraną gości 27:26. Bohaterem całego spotkania był Amerykanin Kyle Vinales z Legii, który zdobył 49 punktów! Skuteczny rozgrywający cieszył się niesamowita dyspozycją i już na początku drugiej kwarty spotkania mógł pochwalić się pięcioma trafieniami za trzy punkty! Mimo tego GTK nie pozwalało warszawianom zbudować większej przewagi i gospodarze wciąż byli tuż za wicemistrzami Polski. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem Legii, 55:51.

GTK bardzo szybko doprowadziło do remisu i po nieco ponad sześciu minutach gry w trzeciej kwarcie gliwiczanie wygrywali 71:62. Za odrabianie strat zabrał się lider punktowy warszawskiej ekipy, Kyle Vinales, który w krótkim odstępie czasu zdobył pięć punktów i to Legia prowadziła nieznacznie przed ostatnią odsłoną tego wyrównanego meczu. Starcie trzymało w napięciu do samego końca i regulaminowy czas gry zakończył się remisem, 90:90.
Dogrywkę lepiej rozpoczęli gospodarze, lecz warszawianie mieli w swoich szeregach niezawodnego Vinalesa i to głównie za jego sprawą ta część meczu zakończyła się wynikiem 100:100. Drugą dodatkową część spotkania tym razem lepiej rozpoczęli zawodnicy Legii, ale skuteczna defensywa miejscowych i trafienie z półdystansu Rowlanda doprowadził do kolejnej dogrywki. Jeszcze więcej emocji było w trzecim dodatkowym czasie gry. Choć Legia odskoczyła (107:116) i wydawało się, że jest po meczu, gliwiczanie podnieśli się i doprowadził do kolejnej dogrywki (118:118).
Ostatnia część spotkania to już była prawdziwa strzelanina z obu stron. Prowadzenie zmieniało się co chwila. Ostatecznie warszawianie wypracowali sobie przewagę, której Tauron GTK nie zdołało odrobić, choć na koniec meczu Szymon Ryżek trafił z własnej połowy. Ostateczny wynik meczu to 135:136.

Tauron GTK: Earl Rowland 30, Malachi Richardson 29, Jure Skifić 20, Kamari Murphy 16, Mateusz Szlachetka 14, Filip Put 12, Szymon Ryżek 7, Terrance Ferguson 7, Patryk Wilk 0, Norbert Maciejak 0.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj